Ukraina-Rosja. Wybuchy w centrum Doniecka. Odgłosy wielu eksplozji

Świat
Ukraina-Rosja. Wybuchy w centrum Doniecka. Odgłosy wielu eksplozji
PAP/EPA/ARKADY BUDNITSKY
W sobotę cywile, głównie kobiety i dzieci, mieszkańcy samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej byli przywożeni do obozu dla uchodźców w rosyjskim mieście Rostów nad Donem.

W centrum kontrolowanego przez separatystów Doniecka na wschodzie Ukrainy można było usłyszeć odgłosy wielu eksplozji - poinformowała w sobotę późnym wieczorem agencja Reutera. "Wszystko wskazuje na to, że Rosja planuje pełny atak na Ukrainę " - powiedział w sobotę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD.

Przyczyna wybuchów nie jest na razie znana. Nie ma żadnych komentarzy ze strony separatystów, ani też władz w Kijowie.

 

Według rosyjskiej agencji RIA Novosti odgłosy wybuchów miały być słyszane z przedmieść Doniecka przez pół godziny.

 

ZOBACZ: Ukraina-Rosja. MSZ odradza podróże na Ukrainę. Radzi Polakom opuszczenie niektórych regionów

 

Z kolei separatyści donieccy mieli - zdaniem agencji - poinformować wcześniej, że wojska ukraińskie wystrzeliły w ich stronę dwanaście pocisków kalibru 120 mm i cztery pociski 122 mm. Do tego incydentu miało dojść w miejscowości Ołeksandrywka na przedmieściach Doniecka.

 

Z kolei na Twitterze zaczęły się pojawiać informacje o przemieszczającym się przez Donieck sprzęcie wojskowym.

 

 

Szef NATO: Rosja planuje pełny atak na Ukrainę

"Wszystko wskazuje na to, że Rosja planuje pełny atak na Ukrainę " - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie wyemitowanym w sobotę przez niemiecki kanał ARD.

 

ZOBACZ: Ukraina-Rosja. Wiceszef NATO: Rosja zwiększa siły wokół Ukrainy. Gorzej niż przed tygodniem

 

"Wszyscy zgadzamy się, że ryzyko ataku jest bardzo wysokie" - dodał Stoltenberg.

 

Sojusz Północnoatlantycki ogłosił w sobotę, że w związku z groźbą rosyjskiej agresji na Ukrainę przenosi pracowników swojego przedstawicielstwa w tym kraju z Kijowa do Lwowa oraz do Brukseli. 

Dowódca przestrzega przed "krwawymi prowokacjami"

Wcześniej w sobotę naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny ostrzegł, że wojsko i służby specjalne Rosji przygotowują zamachy terrorystyczne w części Donbasu kontrolowanej przez separatystów, chcąc wykorzystać je jako powód do wprowadzenia na Ukrainę sił zbrojnych pod pozorem interwencji sił pokojowych.

 

ZOBACZ: Ukraina-Rosja. NATO wycofuje personel z Kijowa. Z powodu zagrożenia agresją Rosji

 

Według niego "wśród planów przeciwnika jest podkładanie ładunków wybuchowych na mostach i drogach, którymi do Rosji wywożeni są cywile, a także podkładanie ładunków wybuchowych pod samochody, w budynkach mieszkalnych oraz obiektach publicznych".

 

- Wróg chce wykorzystać to jako powód do oskarżenia Ukrainy i wprowadzenia regularnych jednostek sił zbrojnych Rosji pod pozorem "sił pokojowych" - dodał dowódca, przestrzegając przed "krwawymi prowokacjami".

hlk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie