Von der Leyen po wyroku TSUE: podążamy właściwą ścieżką. Niezadowolenie na Węgrzech
- Wyrok TSUE w sprawie mechanizmu warunkowości potwierdza, że podążamy właściwą ścieżką - oświadczyła szefowa KE Ursula von der Leyen po tym, jak TSUE uznał, że tzw. mechanizm pieniądze za praworządność jest zgodny z prawem Unii. "Oddalenie przez TSUE skargi wniesionej przez Węgry i Polskę jest dowodem tego, że Bruksela nadużywa swej władzy" - oceniła minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga.
- Dziś (w środę) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził ważność rozporządzenia w sprawie warunkowości. Z zadowoleniem przyjmuję te orzeczenia, które są zgodne ze stanowiskiem, którego broniły w ramach procedury Komisja, Parlament Europejski, Rada UE oraz dziesięć państw członkowskich. Trybunał uznał legalność tego ważnego narzędzia, które pozwala nam lepiej chronić budżet UE i interesy finansowe Unii przed naruszeniami zasad praworządności - oświadczyła szefowa KE.
- Mechanizm ten zapewnia ochronę i realizację budżetu Unii zgodnie z zasadami należytego zarządzania finansami, z korzyścią dla wszystkich obywateli Europy. Komisja przeanalizuje teraz dokładnie uzasadnienie wyroków i ich możliwy wpływ na dalsze kroki, jakie podejmiemy na mocy tego rozporządzenia. (...) W kolejnych tygodniach przyjmiemy wytyczne, które doprecyzują, w jaki sposób będziemy w praktyce stosować ten mechanizm - zapowiedziała von der Leyen.
Poinformowała również, że KE monitoruje sytuację we wszystkich państwach członkowskich od momentu wejścia w życie rozporządzenia dot. mechanizmu warunkowości i "dogłębnie ocenia" niektóre przypadki.
- Obiecałam, że żadna sprawa nie przepadnie. I dotrzymałam tej obietnicy. W przypadku spełnienia warunków rozporządzenia będziemy działać z determinacją. Dzisiejsze wyroki potwierdzają, że jesteśmy na właściwej ścieżce - skonkludowała przewodnicząca Komisji.
"Rządy prawa to podstawa"
"Parlament Europejski oczekuje teraz, że Komisja szybko zastosuje mechanizm warunkowości. Uwarunkowanie funduszy unijnych związane z poszanowaniem praworządności nie podlega dla PE negocjacjom" - napisała w oświadczeniu przewodnicząca europarlamentu Roberta Metsola.
"Rządy prawa to podstawa, na której zbudowane są nasze traktaty. Niezwykle ważne jest, aby wszystkie państwa członkowskie przestrzegały traktatów, które wszystkie podpisały, gdy przystępowały do Unii Europejskiej. Wartości mają znaczenie, a obywatele mają prawo wiedzieć, jak wykorzystywane są wspólne fundusze" - podkreśliła Metsola.
"Bruksela nadużywa swej władzy"
"Ta decyzja jest żywym dowodem na to, że Bruksela nadużywa swej władzy. Ten wyrok to nowy przykład wywierania presji na naszą ojczyznę za to, że latem przyjęliśmy ustawę o ochronie dzieci" - napisała z kolei minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga na Facebooku.
Odniosła się w ten sposób do ustawy z 15 czerwca, zgodnie z którą szkolne zajęcia podejmujące kwestie seksualności nie mogą propagować zmiany płci ani homoseksualizmu. Takie zajęcia poza pedagogami szkolnymi będą mogły prowadzić tylko osoby i organizacje wpisane do oficjalnego rejestru. Ponadto państwo ma chronić prawo dziecka do zachowania tożsamości odpowiadającej płci w chwili urodzenia. W ustawie zakazano też udostępniania osobom poniżej 18. roku życia treści pornograficznych, a także popularyzujących zmianę płci zapisanej w chwili urodzenia, jak również homoseksualizm.
KE wszczęła w związku z ustawą postępowanie o naruszenie prawa unijnego przeciwko Węgrom "w związku z naruszeniem praw podstawowych osób LGBTIQ".
Referendum na Węgrzech
Rząd zainicjował referendum dotyczące ustawy, które odbędzie się wraz z wyborami parlamentarnymi 3 kwietnia. Węgrzy zostaną zapytani, czy są m.in. za tym, by małoletnim dzieciom organizowano w instytucji oświatowej bez zgody rodziców zajęcia prezentujące orientacje seksualne i by małoletnim dzieciom pokazywano bez ograniczeń seksualne treści medialne mające wpływ na ich rozwój oraz treści medialne prezentujące zmianę płci.
Varga napisała po wyroku TSUE: "Bruksela nie chce pogodzić się z tym, by Węgrzy mogli wypowiedzieć swoją opinię w referendum. Biurokratyczna elita nie chce przyjąć wolnej decyzji i opinii Węgrów!".
Także zdaniem rządzącego Fideszu wyrok TSUE to akt napiętnowania Węgier za tę ustawę, specjalnie zbiegający się w czasie z węgierskimi wyborami.
"Wyrok na Węgry był napisany w Brukseli już wcześniej, a jego ogłoszenie skoordynowano czasowo z węgierskimi wyborami, chcą w ten sposób dopomóc w zdobyciu władzy lewicy pod przywództwem (byłego lewicowego premiera Ferenca) Gyurcsanya i (kandydata opozycji na premiera Petera) Marki-Zaya" - napisał Fidesz w oświadczeniu.
Partia zakończyła apelem: "3 kwietnia obrońmy nasze dzieci, obrońmy Węgry!".
ZOBACZ: TSUE oddalił skargi Węgier i Polski ws. mechanizmu warunkowości
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił w środę wniesione przez Węgry i Polskę skargi dotyczące tzw. mechanizmu warunkowości, który uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad państwa prawnego.
- Mechanizm ten został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, zachowuje spójność z procedurą ustanowioną w art. 7 TUE i nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także szanuje zasadę pewności prawa - uznali sędziowie Trybunału.