Omikron. Prof. Pyrć: zakażenie u zaszczepionych zmniejsza ryzyko infekcji innymi wariantami
Najnowsze badania w RPA potwierdzają korzyści szczepień przeciwko COVID-19. U osób zaszczepionych po ewentualnym zakażeniu Omikronem jest mniejsze ryzyko infekcji wywołanych innymi wariantami - przekazał wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Szczepionka nie zawsze chroni przed zakażeniem, głównym jej zadaniem jest ochrona przed ciężkim przebiegiem COVID-19. Infekcja, do której doszło mimo zaszczepienia, może jednak dodatkowo zwiększać przeciwko niej odporność. Wskazują na to badania przeprowadzone w RPA, na które powołuje się prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
"Dane z RPA - ochrona po zakażeniu omikronem: szczepienie plus zachorowanie to redukcja ryzyka dla wszystkich wariantów" - stwierdza specjalista na Twitterze. Zaznacza, że takiej zależności nie wykazano w przypadku osób, które zakaziły się omikronem, ale nie zostały zaszczepione. "Brak szczepienia plus zachorowanie to redukcja ryzyka dla omikronu; dla pozostałych wariantów znacznie słabsza ochrona"– dodaje.
Szwecja rekomenduje czwartą dawkę
O badaniach specjalistów National Institute for Communicable Diseases w Johannesburgu pisze portal medrxiv, publikując preprint na ten temat. W komentarzu badacze z RPA stwierdzają, że badania te "zawierają ważne implikacje odnośnie osób, które się zakaziły omikronem, ale nie były szczepione, w kontekście ich ryzyka reinfekcji innymi wariantami". Oznacza to, że omikron nie daje tzw. krzyżowej odporności przeciwko innym wariantom SARS-CoV-2. Z tego powodu osoby niezaszczepione mimo zakażenia omikronem mogą nie wykazywać większej odporności w przyszłości, gdy znowu mogą się pojawić kolejne warianty koronawirusa.
Dla lepszego zabezpieczenia przed COVID-19 niektóre kraje rekomendują już w wybranych grupach ludności szczepienie czwartą dawką. Tak postąpiono w Izraelu, a ostatnio także w Szwecji. "Szwecja rekomenduje czwartą dawkę dla osób powyżej 80. roku życia" – stwierdza na Twitterze prof. Krzysztof Pyrc.
Dodaje, że chociaż korzyści z tak szybkiego podania kolejnej dawki "wszystkim" są wątpliwe, warto rozważyć je dla grupy, gdzie śmiertelność może przekraczać 20 proc. Tak duża śmiertelność z powodu COVID-19 występuje u niezaszczepionych osób starszych. Większe ryzyko ciężkiego przebiegu choroby jest też u osób, u których odporność po zaszczepieniu po pewnym czasie spadła.
Czytaj więcej