Elżbieta Witek nie stawi się na wezwanie NIK. Są wyjaśnienia marszałek Sejmu
"Realizując wynikający z konstytucji obowiązek strzeżenia praw Sejmu, informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe" - przekazała marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Powołała się na opinię siedmiu ekspertów prawnych. "Godząc się na wezwanie marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi konstytucyjnej i ustawowej" - dodała Witek.
Jak przekazała Witek, wezwanie Marszałka Sejmu do stawienia się w charakterze świadka "jest wydarzeniem bez precedensu w ponad 30-letniej historii III RP".
"Polski porządek prawny przyznaje Sejmowi względem NIK rolę nadrzędną, a szczególnymi uprawnieniami względem tego naczelnego organu kontroli państwowej wyposaża właśnie Marszałka Sejmu, który m.in. nadaje Statut NIK, posiada kompetencje dotyczące kształtowania kierownictwa NIK czy powołuje członków jego Kolegium" - stwierdziła w oświadczeniu.
ZOBACZ: Kryzys na Ukrainie. Polska rozpatruje różne warianty - rzecznik rządu Piotr Müller w "Graffiti"
Jak dodała, "te zasady nigdy dotąd nie były kwestionowane przez żadnego z prezesów NIK". Jej oświadczenie związane jest z drugim wezwaniem, jakie Izba wystosowała do marszałek Sejmu.
Elżbieta Witek: nie mogę się na to zgodzić, stojąc na straży praw
W drugiej połowie stycznia prezes NIK Marian Banaś informował o wysłaniu takiego drugiego wezwania. Kolejny termin wyznaczony został na środę 16 lutego. Sprawa ma związek z prowadzoną przez delegaturę w Szczecinie kontrolą, dotyczącą programu Polskie Szwalnie.
Termin pierwszego wezwania marszałek Sejmu był wyznaczony przez NIK na 19 stycznia br. Wówczas Kancelaria Sejmu informowała, że zaproszenie NIK nie zostało skutecznie doręczone - nie dotarło ani do Sejmu, ani do biura poselskiego, ani do miejsca zamieszkania marszałek Witek.
"W odpowiedzi na wezwanie z dnia 19 stycznia 2022 r. do osobistego stawiennictwa 16 lutego br. o godz. 10 w siedzibie NIK w Warszawie oświadczam, że zgodnie z przepisami (...) Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. nie jest dopuszczalne podejmowanie wobec Marszałka Sejmu czynności kontrolnych, w tym przesłuchanie w charakterze świadka na podstawie ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izby Kontroli" - przekazała marszałek Witek.
ZOBACZ: Spotkanie doradców prezydentów Polski i USA. Rozmawiali o kryzysie wokół Ukrainy
Jak wskazała, "godząc się na wezwanie Marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi ustawowej i konstytucyjnej, w tym konstytucyjną zasadę podległości NIK wobec Sejmu". "Stojąc na straży praw i godności Sejmu RP nie mogę się na to zgodzić" - uznała.
Witek powołała się na opinie prawne. Podała nazwiska ekspertów
Jednocześnie marszałek Witek zaznaczyła, że "kontrowersyjne działania Mariana Banasia kierującego NIK, względem Sejmu i jego organów w ostatnim czasie występują w koincydencji z procedurą rozpatrzenia wniosku Prokuratora Generalnego o uchylenie immunitetu Marianowi Banasiowi oraz rozpatrzonymi negatywnie wnioskami personalnymi, o które zabiegał".
"Mając poważne wątpliwości co do prawidłowości działań NIK pod kierownictwem Mariana Banasia zleciłam przygotowanie opinii prawnych przez Kancelarię Sejmu oraz cenionych ekspertów zewnętrznych. Podjęłam też decyzję o ich opublikowaniu. Wszystkie opinie wskazują na niedopuszczalność wezwania Marszałka Sejmu w charakterze świadka w postępowaniu toczącym się przed NIK" - stwierdziła Witek.
ZOBACZ: Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poleci do Kijowa. "Chcemy okazać solidarność z narodem ukraińskim"
Marszałek Sejmu powołała się też na siedem opinii prawnych autorstwa: dra Andrzeja Pogłódka, dra hab. Bogumiła Szmulika (obaj UKSW), dra hab. Grzegorza Pastuszko (Uniwersytet Rzeszowski), dra hab. Krzysztofa Prokopa (UPH w Siedlcach), dra hab. Jarosława Szymanka, dra Zbigniewa Gromka (obaj Biuro Analiz Sejmowych) oraz dra hab. Pawła Sobczyka (Uniwersytet Opolski).
"Próba wezwania marszałka Sejmu może być próbą kwestionowania zasady ustroju"
"Marszałek Sejmu reprezentuje Sejm na zewnątrz, wezwaniu Marszałka Sejmu do złożenia zeznań w charakterze świadka należy przypisać charakter wezwania go jako reprezentanta Sejmu. Z tego powodu, składając zeznania czy podpisując dokumenty w ramach postępowania kontrolnego prowadzonego przez NIK, Marszałek Sejmu również wówczas wykonuje powierzoną mu funkcję reprezentacyjną" - napisał w swej opinii Szmulik.
Jak dodał, "mając na uwadze, że NIK posiada status organu podległego Sejmowi, działanie to prowadziłoby do naruszenia wzajemnych relacji pomiędzy Sejmem a NIK".
ZOBACZ: Andrzej Duda po posiedzeniu Rady Gabinetowej: Polacy mogą czuć się bezpiecznie
Z kolei w opinii Szymanka zaznaczono, że "logika konstytucyjnych związków NIK z Sejmem jest taka, że to NIK jest ramieniem kontrolnym Sejmu, a nie na odwrót". "Próba wezwania Marszałka Sejmu mogłaby być próbą zakwestionowania tej rudymentarnej zasady ustrojowej rządzącej relacjami tych dwóch samodzielnych, ale przecież nie autonomicznych i nie równorzędnych organów państwa" - wskazano.
Natomiast Prokop w swojej opinii ocenił, że "wysłuchanie Marszałka Sejmu w procedurze prowadzonej przed Najwyższą Izbą Kontroli nie może nosić znamion jakichkolwiek działań władczych ze strony NIK".
"Z uwagi na powyższe, realizując wynikający z art. 110 ust. 2 Konstytucji obowiązek strzeżenia praw Sejmu informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe" - skonkludowała swoje oświadczenie marszałek Witek.