Nie żyje Ivan Reitman. Twórca "Pogromców duchów" miał 75 lat
W Kalifornii w wieku 75 lat zmarł znany producent i reżyser hollywoodzkich komedii Ivan Reitman - twórca "Pogromców duchów" - podała w poniedziałek telewizja CNN. O śmierci Reitmana poinformował dyrektor generalny Sony Pictures Motion Picture Group Tom Rothman, .
"Reitman stworzył jedne z najbardziej zapisujących się w pamięci filmów komediowych lat 80. i 90., w tym "Pogromców duchów" z 1984 roku, który sam wyprodukował i wyreżyserował. Film był wielkim hitem i zapoczątkował franczyzę, która trwała przez dziesięciolecia, w tym zeszłoroczny hit "Pogromcy duchów: Dziedzictwo duchów” wyreżyserowany przez jego syna, Jasona Reitmana" – przypomina CNN.
Rothman podkreślił, że Ivan Reitman był nieodłączną częścią dziedzictwa studia Sony Pictures Motion Picture Group.
"Wielki talent"
"Wielki talent i jeszcze wspanialszy człowiek; będzie nam go bardzo brakowało. Jego rodzinie składamy najszczersze kondolencje" - dodał.
Do klasyków komedii zalicza się m.in. nakręcone przez Reitmana "Menażerię" z Johnem Belushi i "Szarżę" z Billem Murrayem. Zrealizował też "Bliźniaki", "Gliniarza w przedszkolu" i "Juniora" z Arnoldem Schwarzeneggerem w roli głównej oraz "Dave’a" z Kevinem Klinem.
ZOBACZ: Zmarł Jarosław Marek Rymkiewicz. Poeta miał 86 lat
W 2007 roku w programie kanadyjskiej telewizji CBC "The Hour" Reitman ocenił, że trudno jest przewidzieć, czy film odniesie sukces, ale z łatwością potrafi dostrzec gwiazdy komedii. - Po pewnym czasie masz poczucie, że widzisz w danej osobie coś wyjątkowego. (…) jest coś takiego w ich twarzy, że po prostu musisz na nich patrzeć – wyjaśnił reżyser.
"Cieszymy się, że jego praca przynosiła uśmiech"
Reitman, który urodził się w roku 1946 w Czechosłowacji i jako dziecko przybył z rodzicami do Kanady, później osiedlił się w Ameryce.
"Cieszymy się, że jego praca (...) przynosiła uśmiech i radość niezliczonym ludziom na całym świecie. (…) Ci, którzy znali Reitmana przez jego filmy, będą zawsze o nim pamiętać " - napisały dzieci reżysera: Jason, Catherine i Caroline w okolicznościowym oświadczeniu.