Inflacja w Polsce. GUS: w styczniu wyniosła 9,2 proc.
Inflacja w styczniu wyniosła 9,2 proc. w stosunku do tego samego miesiąca w zeszłym roku - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. Jest więc najwyższa od listopada 2000 roku. Styczniowy wynik jest wyższy, gdy porównamy go z grudniem - wtedy wskaźnik wzrostu cen sięgnął 8,6 proc. Eksperci nie wykluczali jednak, że odnotujemy ponad 10-procentową inflację.
GUS podał także, że ceny towarów i usług zwiększyły się o 1,9 proc. wobec grudnia. Ostatni raz inflacja powyżej 9 proc. była w Polsce w listopadzie 2000 r. (9,3 proc.), powyżej 10 proc. - we wrześniu 2000 r., a powyżej 11 proc. (11,6 proc.) - w lipcu 2000 r.
- Widać pierwsze efekty tarczy antyinflacyjnej, która ją spowolniła, wbrew przewidywaniom niektórych ekspertów. Pamiętajmy, że główne rozwiązania tarczy weszły w lutym, a dzisiejsze wyniki dotyczą stycznia. Liczymy, że to przyniesie dalsze efekty i szczyt inflacyjny będzie niższy niż przepowiadany - skomentował rzecznik rządu Piotr Müller.
Ekonomista: w styczniu ceny wyraźnie wzrosły o ponad 10 proc.
Przed publikacją oficjalnych danych ekonomista ING BSK Adam Antoniak mówił, że wzrost cen w styczniu "wyraźnie przekroczył 10 proc., choć nie zbliżył się do 11 proc".
Zastrzegł, że styczeń jest trudny do prognozowania m.in. ze względu na fakt, że GUS dokonuje zmian wag w koszyku, na podstawie którego liczy inflację. W rezultacie styczniowy odczyt będzie się odbywać według starych wag, a ostateczny odczyt poznamy w marcu, kiedy urząd przeliczy wszystko według nowych zasad.
ZOBACZ: Cieszyn. Sklep Intermarche nie jest już dworcem. Teraz to wypożyczalnia sprzętu
- Poza tym trzeba pamiętać, że w całym ubiegłym roku inflacja okazywała się wyższa niż wcześniej prognozowano i dlatego sądzę, że przebiła poziom dwucyfrowy, mimo że niektóre dane sugerują, że będzie nieco niższa - uściślił Antoniak.
Zdaniem ekonomisty, "głównym czynnikiem niepewności są ceny żywności, które w styczniu mocno wzrosły". - Z dużo większą precyzją można oszacować wzrost cen nośników energii w związku ze zmianami cen regulowanych. Wiemy także, że spadły ceny paliw – stwierdził.
W jego opinii, styczniowy odczyt będzie rekordowy pod względem inflacji, a później można się spodziewać jej spadku. Przebieg ścieżki inflacji w kolejnych miesiącach będzie zależeć m.in. od tego, jak długo zostaną utrzymane rządowe tarcze antyinflacyjne.
Szef PFR: ryzyko rosyjskiej agresji na Ukrainę wpływa na poziom inflacji
Również prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys oceniał, iż szczyt dynamiki inflacji miał miejsce w styczniu, a od lutego zacznie się ona obniżać. Jak przypomniał, wpływa na to rządowa "tarcza" obniżająca inflację o co najmniej 1,5-2,0 pkt. proc.
ZOBACZ: Adam Glapiński: Jestem kandydatem prezydenta Andrzeja Dudy na kolejną kadencję prezesa NBP
- Niestety, na skutek działań Rosji cały czas na rynkach światowych ma miejsce wzrost cen ropy i utrzymują się wysokie ceny gazu. Konflikt za naszą wschodnią granicą wpływa też na ceny żywności, w tym olejów, której Ukraina jest istotnym eksporterem - zauważył Borys.
Szef PFR dodał, że "dopiero spadek cen surowców i żywności na świecie, wraz z zacieśnianiem polityki pieniężnej, przyniesie wyraźniejszy spadek inflacji w perspektywie 2023 roku".
Drożej w większości sklepów. Powstał raport
Jak wynika z raportu ASM Sales Force Agency, średnia wartość koszyka zakupowego w styczniu wyniosła 238,64 zł, co oznacza wzrost o 5 proc. w porównaniu do grudnia 2021 r. Ceny wzrosły w 10 na 13 badanych sieci handlowych.
Z wyliczeń wynika, że za koszyk produktów najtańszych w styczniu br. trzeba było zapłacić 189,18 zł (więcej o 11,44 zł niż w grudniu), natomiast za koszyk produktów najdroższych - 305,12 zł - więcej o 21,64 zł niż w grudniu.
Dane w ujęciu rocznym pokazują, że cena koszyka minimalnego w styczniu 2022 r. była wyższa o 5,39 proc. niż przed rokiem, natomiast koszyk maksymalny był w styczniu 2022 r. tańszy o 8,23 proc. niż w 2021 r. Wartość koszyka zakupowego całościowo zwiększyła się o 4,12 proc., z 229,20 zł w styczniu 2021 r. do 238,64 zł w styczniu 2022 r.
"Zgodnie z naszymi przewidywaniami początek roku w sklepach przywitał klientów podwyżkami. Najbardziej podrożały produkty tłuszczowe, bo aż o 40 procent, nabiał o niemal 15 procent" - podano.
Czytaj więcej