Mazowieckie. Mszczonowo. Kierowca tira jechał pod prąd na S8

Kierowcy jadący droga ekspresową S8 przeżyli chwile grozy, gdy na dwupasmowej jezdni nagle zobaczyli jadącą pod prąd ciężarówkę. Niebezpieczną sytuację nagrali świadkowie zdarzenia.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Walentynki na trasie S8 w okolicach Mszczonowa (woj. mazowieckie). Kierowcy jadący dwupasmówką w kierunku Warszawy w pewnym momencie zauważyli jadącą pod prąd ciężarówkę.
ZOBACZ: Chiny. TIR zawisł nad przepaścią, bo kierowca posłuchał nawigacji. Wisiał tak przez trzy dni
"Rajd" łamiącego przepisy tira nagrał jeden z kierowców, który w ostatniej chwili zjechał na lewy pas i uniknął czołowego zderzenia z ciężarówką na estońskich tablicach rejestracyjnych
Jeden z kierowców, który był świadkiem całego zdarzenia opisał je na portalu namasce.pl.
"Potencjalny morderca"
"Byłem jednym z tych, którzy musieli uciekać, by nie skończyć w czołowym zderzeniu z TIR-em jadącym pod prąd" - napisał Wojciech Krzemiński.
"(...) Pojawił się przede mną wielotonowy zestaw zmierzający w przeciwnym kierunku. Jechałem lewym pasem i byłem na torze kolizyjnym. Wszystko trwało dosłownie sekundę, może dwie. Miałem niewiele czasu, dlatego bez kalkulacji odbiłem w prawo. Udało się uniknąć zderzenia" - relacjonował kierowca.
ZOBACZ: Olsztyn. Młoda kobieta jechała pod prąd jedną z głównych ulic miasta
"To był przestępca i potencjalny morderca, który mógł odebrać życie wielu niewinnym ludziom" - podsumował.
Świadkowie poinformowali o zdarzeniu policję. Nie wiadomo, czy kierowca TIR-a został zatrzymany.
Czytaj więcej