Koronawirus. Przeciwciała po zakażeniu "zyskują" na jakości
Zarówno u ozdrowieńców z COVID-19, jak i u osób zaszczepionych liczba przeciwciał po pewnym czasie spada. Natomiast po samym zakażeniu przeciwciała "zyskują" na jakości - informują naukowcy z Izraela po badaniach reprezentantów obu tych grup. Uczulają jednak, by nie zapominać o związanych z chorobą zagrożeniach.
Po przejściu zakażenia SARS-CoV2 ochrona przed ponowną infekcją utrzymuje się przez długi czas, natomiast po 6 miesiącach od szczepienia tzw. infekcje przełomowe zdarzają się coraz częściej - zwracają uwagę naukowcy z izraleskiego Sheba Medical Center.
Naukowcy ci przeprowadzili badanie, w ramach którego przeanalizowali humoralną (opartą na przeciwciałach) odpowiedź odpornościową u niezaszczepionych osób, które do roku wcześniej przeszły COVID-19, po czym porównali ją z odpornością ochotników, którzy w przeciągu 8 miesięcy otrzymali dwie dawki preparatu Pfizer i nie byli chorzy.
Szczegółowe wyniki mają zostać przedstawione w trakcie kwietniowego European Congress of Clinical Microbiology & Infectious Diseases.
Zakażenia po pół roku od drugiej dawki
Infekcje były powodowane przez szczepy alfa i beta wirusa. Spośród 130 obserwowanych ochotników, którzy przeszli COVID-19, żaden nie zakaził się ponownie w czasie badania. Pacjenci podwójnie zaszczepieni również nie zachorowali, choć w tym samym okresie w Izraelu zaczęły pojawiać się doniesienia o zakażeniach wśród szczepionych dwiema dawkami, nigdy niezainfekowanych pracowników służby zdrowia. Zakażenia te pojawiały się po 6 miesiącach od przyjęcia drugiej dawki.
Badacze sprawdzili działanie przeciwciał pochodzących od 16 nieszczepionych ozdrowieńców i 22 osób zaszczepionych podwójną dawką, którzy nigdy nie byli chorzy. Miesiąc po szczepieniu liczba przeciwciał była wyższa, niż u ozdrowieńców, ale u zaszczepionych liczba ta spadała bardziej gwałtownie. Początkowo przeciwciała lepiej też działały u zaszczepionych, jednak po 6 miesiącach ich jakość się nie zmieniła, natomiast u tych, którzy przeszli infekcję - poprawiła się.
ZOBACZ: Minister zdrowia Adam Niedzielski prognozuje: czekają nas spadki zakażeń
Jednocześnie wbrew oczekiwaniom ozdrowieńcy ze współczynnikiem masy ciała od 30 wzwyż (otyli) mieli więcej przeciwciał, niż osoby o niższym BMI (z nadwagą i o prawidłowej masie). Sugeruje to, że otyłe osoby mogą być lepiej chronione przed przyszłą infekcją, niż szczuplejsze - zauważają autorzy badania.
"Jakość przeciwciał wzrasta po infekcji, nie po szczepieniu"
Przechodzenie choroby to jednak nie jest najlepszy pomysł. Ze wszystkich ozdrowieńców aż 36 proc. cierpiało bowiem z powodu objawów tzw. długiego covid, czyli pogorszenia stanu psychiki (5 proc.), problemów neurologicznych (9 proc.) i zaburzeń układu oddechowego (31 proc.).
"Podczas gdy liczba przeciwciał spada u zarówno u niezaszczepionych ozdrowieńców, jak i u zaszczepionych (ale nigdy niezakażonych), jakość przeciwciał wzrasta po infekcji, ale nie po szczepieniu. Osoby otyłe, po infekcji mają wyraźnie silniejszą, utrzymującą się odpowiedź immunologiczną opartą na przeciwciałach. Wyniki te wskazują na specyficzne cechy odpowiedzi immunologicznej, które mogą wyjaśnić różnice w ochronie przed COVID-19 osób wcześniej zakażonych w odniesieniu do tylko zaszczepionych" - podsumowują naukowcy.