Groźba rosyjskiej inwazji. Antony Blinken zapewnia Ukrainę o niezachwianym wsparciu
Sekretarz stanu USA Antony Blinken zapewnił w piątek szefa dyplomacji Ukrainy Dmytro Kułebę o "niezachwianym wsparciu" Stanów Zjednoczonych dla Kijowa "w obliczu coraz większego zagrożenia rosyjską inwazją" - poinformowały służby prasowe Departamentu Stanu.
Według opublikowanego komunikatu Blinken oświadczył podczas rozmowy telefonicznej swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi, że Ukraina "nadal cieszy się trwałym i niezachwianym wsparciem Stanów Zjednoczonych dla jej suwerenności i integralności terytorialnej".
Blinken podkreślił, że "jakakolwiek rosyjska agresja" spotka się z "natychmiastowymi, ostrymi i wspólnymi konsekwencjami" ze strony Zachodu.
ZOBACZ: Rosja. MSZ zaprzecza informacjom USA o możliwej inwazji na Ukrainę
Agencja AFP przypomina, że Waszyngton nasilił w ostatnich miesiącach wsparcie dla ukraińskiej armii wysyłając broń o charakterze defensywnym.
Prezydent USA Joe Biden wykluczył jednak wysłanie żołnierzy na terytorium Ukrainy, nawet w celu ewakuacji obywateli amerykańskich w przypadku hipotetycznej inwazji rosyjskiej, argumentując, że mogłoby to spowodować konflikt wojenny o charakterze globalnym.
- Widzimy oznaki dalszej eskalacji ze strony Rosji wokół Ukrainy i uważamy, że do nowej inwazji może dojść jeszcze podczas trwających Igrzysk Olimpijskich - mówił w piątek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan.
Rosyjski ambasador w USA odpowiada
Rosyjski ambasador w USA Anatolij Antonow określił piątkowe wypowiedzi doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana jako "utrzymane w tonie alarmistycznym" i mające na celu "maksymalne podniesienie stopnia kampanii propagandowej przeciwko naszemu krajowi".
ZOBACZ: Rosja kontra Ukraina. Media: Rosja może zaatakować przed zakończeniem igrzysk. Biały Dom dementuje
"Komentarze polityków o tym, że Rosja »napadnie« na Ukrainę podczas Olimpiady, lub po niej, nie są poparte żadnymi dowodami. Waszyngton po prostu kontynuuje »sypanie piasku w oczy« opierając się jakichś danych wywiadowczych, których szczegółów nie ujawnia" - przekonywał ambasador, którego wypowiedzi - jak informuje TASS - zamieszczono na stronie ambasady Rosji na Facebooku.
Antonow podkreślił, że "rosyjskie kierownictwo wielokrotnie oświadczało, że nasz kraj nie zamierza na nikogo napadać".
Wcześniej w piątek Sullivan relacjonując przebieg telekonferencji przywódców USA oraz państw NATO i UE, w tym Polski, oświadczył, że nie wiadomo czy Rosja zdecydowała się na wznowienie agresji przeciwko Ukrainie, ale istnieje "znaczące ryzyko", że do ataku dojdzie jeszcze przed końcem igrzysk olimpijskich w Pekinie. Jak dodał, USA i sojusznicy są zjednoczeni i przygotowani na każdy scenariusz.