Marek Suski przeprasza za Polski Ład. "Nie wiem, ile straciłem"

Polska
Marek Suski przeprasza za Polski Ład. "Nie wiem, ile straciłem"
PAP/Marcin Obara
Poseł PiS Marek Suski podczas posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych w Sejmie w Warszawie

- Nawet Kancelaria Sejmu nie potrafiła nam wyliczyć wynagrodzeń. Dlatego m.in. została przeprowadzona dymisja ministra finansów - powiedział w piątek Marek Suski. Poseł PiS przeprosił za luki w Polskim Ładzie.

Marek Suski był gościem "Porannej Rozmowy" w RMF FM. Polityka Prawa i Sprawiedliwości pytano m.in. o problemy z wdrożeniem Polskiego Ładu. - Na pewno ta sytuacja nie powinna mieć miejsca i przepraszamy za to wszystkich obywateli - zaznaczył parlamentarzysta. 

Polski Ład. Suski przeprasza i mówi o dymisji Kościńskiego

Jak tłumaczył Suski, cała sytuacja przygnębiła go jako osobę. -  Nie mam dobrego humoru z tego powodu - podkreślił.

 

ZOBACZ: Dymisja Tadeusza Kościńskiego. Politycy komentują odejście ministra finansów


Polityk PiS był pytany także o to, ile sam stracił w związku z Polskim Ładem. - Nie wiem jeszcze, ile. To się okaże dopiero na koniec roku - mówił. - Dlatego została m.in. przeprowadzona dymisja ministra finansów, że nawet Kancelaria Sejmu nie potrafiła nam wyliczyć wynagrodzenia - dodał Marek Suski.

Podkreślał, że system podatkowy "powinien być na tyle przejrzysty, żeby człowiek potrafił sobie go wyliczyć". 

Sejmowa komisja śledcza. Suski o "próbie obalenia rządu"

W programie padło też pytanie o wniosek opozycji w sprawie powołania sejmowej komisji śledczej. W czwartek doszło do porozumienia KO, Lewicy, PSL, Porozumienia, Polski2050, PPS oraz Konfederacji z Pawłem Kukizem.

- W tym składzie i w ten sposób, w jaki jest proponowana ta komisja [śledcza], na pewno nie służyłoby to żadnemu wyjaśnieniu sprawy, tylko próbie obalenia rządu, do czego dąży totalna opozycja - ocenił Suski.

 

 

Przypomnijmy, umowa opozycji z Kukizem zakłada, że sejmowa komisja śledcza ds. inwigilacji obejmie okres od 2005 do 2022 roku, a więc również pierwszy rząd PiS i cały okres rządów koalicji PO-PSL. Skład organu liczyłby 11 członków: pięciu wybierałoby PiS, pięciu opozycja, a przewodniczącym byłby Paweł Kukiz.

Marek Suski: Nie mam sobie nic do zarzucenia, PiS także

- Jeszcze gdyby oni w tej komisji mieli większość, to byśmy usłyszeli, tak jak w Senacie dość kompromitujące różne zeznania o 500 czy nawet więcej podsłuchach w Najwyższej Izbie Kontroli - dodał Marek Suski. 

 

Jak podkreślił, sam nie ma sobie nic do zarzucenia. - Nikogo nie podsłuchiwałem. Nie mam sobie nic do zarzucenia, wszelkie moje działania służą Polsce, dobru Polski. Nie mam nawet najmniejszych możliwości. PiS też nie ma sobie nic do zarzucenia - mówił poseł PiS.



an / Interia Wydarzenia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie