Joanna Mucha w "Graffiti": turbo anty-PiS jest zaślepiający
- Jest ogromna część ludzi, która jest potwornie zmęczona wojną polsko-polską, która uważa, że turbo anty-PiS jest zaślepiający. Oni oczekują propozycji, alternatywy - powiedziała posłanka Polski 2050 Joanna Mucha w piątkowym "Graffiti".
W czwartek Paweł Kukiz złoży wniosek o powołanie komisji śledczej ds. inwigilacji - poinformował lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na wspólnej konferencji z przedstawicielami ugrupowań opozycyjnych, które wzięły udział w spotkaniu dotyczącym powołania tej komisji. Komisja ma zająć się m.in. inwigilacją systemem Pegasus, ale też inwigilacją obywateli od 2005 r., za poprzednich rządów.
- W sprawie tej komisji będzie jeszcze działało wielu szatanów, jestem o tym przekonana. Naprawdę wiele może się zdarzyć - skomentowała w programie "Graffiti" posłanka Joanna Mucha.
ZOBACZ: Komisja śledcza ws. Pegasusa. Jest porozumienie Pawła Kukiza i opozycji
- Nie jestem turbo optymistką, ale sprawdzenie tego, czy znajdzie się wśród posłów PiS-u ten jeden czy pięciu sprawiedliwych jest dla Polaków i dla opozycji ważne - dodała. Stwierdziła także, że z szeregów PiS "płynie komunikat, że oni wiedzą, że sami byli podsłuchiwani i że w związku z tym powinno to być sprawdzone".
WIDEO: Joanna Mucha w "Graffiti"
Joanna Mucha dodała, że w tej sprawie "trudno się rozmawia z posłami PiS-u". - Oni traktują każdą rozmowę z opozycją jako element zdrady. Oni się po prostu boją, czują się inwigilowani na każdym kroku - dodała.
Wspólna lista wyborcza opozycji
Joanna Mucha zapytana o wspólną listę opozycji w wyborach, stwierdziła: - Mamy sytuację w Czechach, która pokazała, że dwie listy opozycji to sytuacja, która przyniosła sukces.
Jak podkreśliła, jest "zwolenniczką tego, żeby opozycja była różnorodna". - Przedstawiając różną ofertę, apelujemy do różnych elektoratów - powiedziała posłanka.
- Dziś jest za wcześnie na ewentualne kształtowanie wspólnych list opozycji - dodała.
- Dla mnie ważna jest jedna rzecz: żeby żadna partia nie pozostała pod progiem wyborczym. Metoda d'Hondta sprzyja najsilniejszym i średniakom, natomiast żywi się tymi, którzy są pod progiem. Jeśli uda nam się zbudować taką konstrukcję dwóch list, żeby pod progiem nie znalazła się żadna partia, to jest to według mnie recepta na dość pewne zwycięstwo z PiS-em - stwierdziła posłanka.
ZOBACZ: Sondaż: Donald Tusk liderem opozycji. W zestawieniu znalazł się były wicepremier Jarosław Gowin
- Widzę, że jest elektorat totalnej opozycji, elektorat anty-PiS-u z turbo dopaleniem i ten elektorat obsługuje dziś Platforma Obywatelska. Ale jestem głęboko przekonana, że jest ogromna część ludzi, która jest potwornie zmęczona wojną polsko-polską, tym laniem się nienawiści, która uważa, że turbo anty-PiS jest zaślepiający. Oni oczekują propozycji, alternatywy - mówiła Joanna Mucha.
- Jestem przekonana o tym, że w kolejnej kampanii wyborczej duża część elektoratu będzie potrzebowała dobrych emocji, nadziei - dodała.
Stwierdziła, że ostatnie "30 lat ludziom już wystarczy, żeby wciąż nimi rzucać, powodować, że państwo traktuje ich przedmiotowo, a nie podmiotowo".
Zaproszenie na spotkanie opozycji
Posłanka zapytana o to, czy Polska 2050 otrzymała już odpowiedź od PO w sprawie marcowego spotkania i rozmowy o tym, jak miałaby wyglądać Polska po rządach PiS, stwierdziła: - Zaproszenie na marcowe spotkanie od Szymona Hołowni do PO jest cały czas aktualne. Musimy się dogadać co do minimum programowego.
Mucha odniosła się także do zapowiedzi ogłoszenia przez premiera Mateusza Morawieckiego dodatkowej waloryzacji emerytur. - Dodatkowa waloryzacja emerytur przy tak szalejącej inflacji jest czymś oczywistym. Najważniejsze jest to, żeby tej inflacji po prostu nie było. Doprowadził do niej PiS, swoją działalnością na polu rządowym i swoją nieodpowiedzialnością na polu NBP - powiedziała posłanka.
"Leczenie dżumy cholerą"
Rada Polityki Pieniężnej podniosła we wtorek wszystkie stopy procentowe o 50 pkt bazowych. Główna stopa NBP, referencyjna, wzrosła do 2,75 proc. - do najwyższego poziomu od połowy 2013 roku. Jest to też piąta podwyżka z rzędu.
Lewica proponuje, aby zamrozić na chwilę WIBOR i ulżyć tym, którzy mają wysokie kredyty hipoteczne.
- To leczenie dżumy cholerą. Pomysł na kolejne rozregulowanie mechanizmów makroekonomicznych. To efekt zbyt później reakcji NBP na sytuację inflacyjną - skomentowała Joanna Mucha.
ZOBACZ: Nietypowa konferencja Adama Glapińskiego i najlepsze cytaty: "Jastrząb", "szparagi" i "gołębica"
- Prezes Glapiński jest w trybie wyborczym, mam wrażenie, że postawił sobie za cel, by w ciągu najbliższych miesięcy zdusić inflację, a później może być potop, może dziać się wszystko, aby tylko przez te kilka miesięcy inflacja pokazała, że on jest w stanie nad tym zapanować - dodała.
Stwierdziła, że według niej lepszym rozwiązaniem byłby "sygnał ze strony państwa do banków, żeby przemyśleć kwestię harmonogramów kredytów i być może rozłożenie spłaty na dłuższy czas".
Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.