Polska oficjalnie uznała nowy, tajemniczy nowy Kościół. Nie słyszeli o nim religioznawcy
Państwo oficjalnie uznało religię, która podobno ma w Polsce kilkanaście tysięcy wyznawców. Problem w tym, że nic nie słyszeli o niej religioznawcy - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".
Dziennik pisze o Kościele Naturalnym, który w grudniu ubiegłego roku został wpisany do rejestru Kościołów i innych związków wyznaniowych, prowadzonego przez MSWiA. Jak tłumaczy "Rz", nowe związki wyznaniowe pojawiają się w rejestrze co kilka, kilkanaście miesięcy, jednak najczęściej są to wspólnoty chrześcijańskie i buddyjskie, a przypadku spoza tych dwóch religii nie było od 2013 roku.
500 tys. lat trwania religii
"Kościół prowadzi stronę internetową, ale poza statutem zawiera tylko ogólne informacje - zaznacza dziennik. Z informacji, które "Rz" otrzymała "od osoby przedstawiającej się jako duchowny Kościoła", wynika, że "wyznawcy datują powstanie swej religii na około 500 tys. lat temu, czyli zanim pojawił się gatunek homo sapiens".
ZOBACZ: Nowa Zelandia. 14 proc. duchownych oskarżonych o nadużycia wobec wiernych od 1950 r.
Ich doktryna, jak ocenia gazeta, jest dość ogólna. Jednocześnie "Kościół twierdzi, że ma czterech kardynałów oraz zwierzchników wszystkich 16 województw, w których znajdują się gminy, a nawet zakony. Liczbę wyznawców w Polsce szacuje na kilkanaście tysięcy, a duchownych – na ponad sto".
O nowym kościele nie słyszeli religioznawcy
Dziennik wskazuje, że choć Kościół Naturalny należałoby uznać za dość dużą wspólnotę, to jednak nie słyszeli o nim religioznawcy. Wśród nich jest dr hab. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego UW, który w rozmowie z "Rz" zauważył, że z wpisem do rejestru łączą się spore korzyści związane z preferencyjnym opodatkowaniem.
ZOBACZ: Kanada. Śledztwo w sprawie katolickich szkół. Odkryto kolejne potencjalne miejsce pochówku
Wydział prasowy MSWiA poinformował gazetę, że zgodnie z wymogami ustawowymi "wnioskodawcy złożyli stosowne dokumenty potwierdzające, że Kościół Naturalny został założony w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej, posiadającej własny ustrój, doktrynę i obrzędy kultów", a proces rejestracji trwał niemal dwa lata. Według dra hab. Boreckiego resort ma ograniczone możliwości powstrzymania wpisu do rejestru, bo co do zasady państwo powinno być bezstronne. Przy spełnieniu wymogów formalnych - "poza ewidentnymi przypadkami, jak Kościół Latającego Potwora Spaghetti - trudno odmówić rejestracji.