Nadleśnictwo Rudnik. Kłusownik przyłapany na gorącym uczynku, mężczyzna usłyszał zarzuty
Przyjeżdżał do lasu rowerem i zastawiał wnyki. Strażnicy z Nadleśnictwa Rudnik ustawili fotopułapki i dzięki mogli zidentyfikować mężczyznę. Na jego posesji znaleziono wnyki, usłyszał zarzuty.
Jak podaje straż leśna, podczas jednego ze styczniowych patroli granic nadleśnictwa leśnicy zajmujący się zwalczaniem szkodnictwa leśnego natrafili na zastawione wnyki wykonane ze stalowej linki.
Pułapka została zamontowana w lasach leśnictwa Glinianka, znajdującego się na terenie Ośrodka Hodowli Zwierzyny "Lasy Rudnickie".
Fotopułapka na kłusownika
Leśnicy zostawili pułapkę, ale w pobliżu ustawili kamerę i fotopułapkę, aby nagrać osobę, która przyjdzie sprawdzić czy jakieś zwierzę złapało się we wnyki. Po kilku dniach kamera nagrała mężczyznę, który prawdopodobnie wcześniej rozstawił pułapkę.
- Na podstawie zgromadzonego materiału udało się ustalić, że zarejestrowany na nagraniu mężczyzna porusza się rowerem, co wskazywałoby na fakt zamieszkania w pobliżu pozostawionej pułapki - relacjonował Sylwester Boho, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Rudnik. Jak podają służby, mężczyzna zdecydował o zdemontowaniu stalowej pułapki.
- Na jego nieszczęście wszystko zarejestrowały nasze urządzenia - dodaje Boho.
ZOBACZ: Pomorskie. Rolnik znęcał się nad zwierzętami. Głodził krowy i cielaki
Działania prowadzone przez rudnickich strażników pozwoliły na identyfikację podejrzanego i umożliwiły przeszukanie jego posesji, które odbyło się wspólnie z funkcjonariuszami policji.
Przeszukano posesję podejrzanego. Mężczyzna stanie przed sądem
W domu mężczyzny znaleziono tę samą pułapkę, która (jak wykazały oględziny) była wcześniej zamontowana w miejscu objętym obserwacją, nielegalne trofea łowieckie oraz metalowe linki - podaje Straż Leśna.
Mężczyźnie został postawiony zarzut z art. 53 pkt. 5 ustawy prawo łowieckie dotyczącym chęci wejścia w posiadanie zwierzyny za pomocą niedozwolonych środków takich jak m.in. wnyki. Sprawa będzie miała swój finał na wokandzie sądowej.
ZOBACZ: Poznań. Policja odebrała zwierzęta mieszkańcom romskiego koczowiska
- W opisywanej sytuacji podejrzany o kłusownictwo musiał obejść się smakiem. Na szczęście żadne zwierzę nie złapało się na pozostawiony w lesie wnyki. Niestety, jak pokazują statystyki ten nielegalny proceder nadal znajduje swoich amatorów. W 2020 roku na terenie naszej dyrekcji odnotowano 14 przypadków kłusownictwa, które przyniosły straty w wysokości 69 tysięcy złotych - komentował sytuacje Marek Dziaduszyński, inspektor Straży Leśnej w RDLP w Lublinie.
- Natomiast w 2021 roku nasi strażnicy zarejestrowali 15 przypadków tego rodzaju szkodnictwa leśnego. Straty sięgnęły aż 113 tysięcy złotych, a wśród skłusowanych gatunków były między innymi daniel, trzy sarny, cztery łosie, oraz siedem jeleni - dodał inspektor Dziaduszyński.