Polski Ład. Spółki transportowe uciekają do Niemiec. Kierowcy zyskują na ubezpieczeniu i zasiłkach
Spółki transportowe boją się Polskiego Ładu. W Niemczech zarejestrowano już kilkaset firm z Polski - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". Firmy mogą tam więcej zaoszczędzić na kosztach pracowniczych, a pracownicy dostają na rękę tyle samo, a nawet więcej - wyjaśnia gazeta.
"Unijny pakiet mobilności oraz Polski Ład wyganiają nas do Niemiec" – mówi "Rz" Arkadiusz Burkowski, właściciel firmy Carter Logistic. Gazeta podaje, że "liczba przedsiębiorców, którzy zdecydowali się założyć spółkę w Niemczech i przenoszą tam działalność, rosła od 2020 r., ale teraz w szybszym tempie".
ZOBACZ: Niemcy wprowadzili nowe przepisy. Polscy przewoźnicy w tarapatach
"Rz" przytacza informacje Deutsche Welle o tym do rejestru handlowego we Frankfurcie nad Odrą co kilka dni wpływa wniosek o rejestrację firmy spedycyjnej, której właścicielami są Polacy. Jak ustaliła "Rz", w całych Niemczech zatwierdzono już kilkaset takich wniosków.
Zyskują na niemieckim ubezpieczeniu i zasiłkach rodzinnych
"To pozwala działać tam bez ograniczeń narzucanych zagranicznym firmom przez regulacje pakietu mobilności, przy kosztach nie wyższych od wprowadzanych Polskim Ładem nad Wisłą. Zyskują też kierowcy – na niemieckim ubezpieczeniu i zasiłkach rodzinnych przewyższających 500+" - wyjaśnia gazeta.
"Zatrudnianie pracowników w transporcie drogowym w Niemczech zaczyna być bardziej opłacalne niż w Polsce. Przy tych samych warunkach płacowych w przeliczeniu złotego na euro, pracodawca może więcej zaoszczędzić na kosztach pracowniczych, a jego pracownik dostaje na rękę tyle samo, a nawet więcej" – twierdzi cytowana przez dziennik Agnieszka Bollmann, szefowa firmy doradczej Bollmann und Partner, która obecnie obsługuje ok. 25 polskich firm spedycyjnych, uruchamiających działalność w Niemczech.
"Należało się tego spodziewać"
Zdaniem Macieja Wrońskiego, prezesa organizacji pracodawców Transport i Logistyka Polska - z którym rozmawiała "Rz" takiego rozwoju sytuacji należało się spodziewać. - Z perspektywy przewoźników zajmujących się kabotażem przeniesienie do Niemiec otwiera dostęp do tamtejszego rynku, który pod względem wartości jest porównywalny do całego rynku przewozów międzynarodowych w UE – wyjaśnia Wroński.
Czytaj więcej