Sprawa inwigilacji z użyciem Pegasusa. Wiceminister MSWiA Maciej Wąsik: NIK wymyśliła sobie atak
Wygląda na to, że kierownictwo NIK wymyśliło sobie sprawę ataku domniemanym Pegasusem - skomentował poniedziałkową konferencję NIK sekretarz rządowego Kolegium ds. służb specjalnych, wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
W poniedziałek odbyła się konferencja Najwyższej Izby Kontroli dotycząca ataków informatycznych na urządzenia wykorzystywane przez kontrolerów NIK. Uczestniczyli w niej radca prezesa NIK Janusz Pawelczyk, dyrektor biura informatyki Michał Czech, kierownik wydziału bezpieczeństwa Grzegorz Marczak oraz ekspert zewnętrzny NIK, który jednak pozostał anonimowy.
ZOBACZ: Pegasus. Konferencja NIK: mamy podejrzenia, że były zainfekowane trzy urządzenia
W trakcie konferencji Marczak mówił o 700 próbach ataków na urządzenia mobilne. - Nie jesteśmy w stanie wykluczyć, że były to ataki Pegasusem - stwierdził. - We współpracy z Citizen Lab przeprowadzamy analizę zdarzeń - powiedział.
- Mamy podejrzenia, że były zainfekowane trzy urządzenia osób z najbliższego otoczenia prezesa Mariana Banasia - dodał kierownik wydziału bezpieczeństwa.
Wąsik: podziwiam łatwowierność niektórych dziennikarzy
Podczas konferencji Pawelczyk stwierdził natomiast, że mowa jest o "ogromnej skali ataków na urządzenia mobilne pracowników NIK". - Mamy do czynienia z atakiem na skalę nieznaną od 103 lat w historii NIK - ocenił.
Do tych słów odniósł się na Twitterze wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. "Oczywiście. Szczególnie pierwsza część tego okresu była wyjątkowo spokojna" - napisał.
W kolejnym wpisie dodał "A teraz na poważnie: Wygląda na to, że kierownictwo NIK wymyśliło sobie sprawę ataku domniemanym Pegasusem". "Podziwiam łatwowierność niektórych dziennikarzy, którzy stworzyli z tego fejknewsa o niezłym zasięgu. Zreflektują się?" - skomentował Wąsik.
Sprawę skomentował również wiceszef MSWiA Błażej Poboży. "Część mediów bezrefleksyjnie powiela narracje aktorów sceny politycznej. I potem mamy takiego Ibrahima co trzy dni nie wychodził z wody, nie jadł i nie pił tylko dzwonił albo kilkaset ataków na urządzenia mobilne NIK" - napisał na Twitterze.
Żaryn: przesłanie z NIK miało raczej na celu rozbudzenie pewnych insynuacji
Informacje przekazane przez NIK skomentował także, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, który ocenił, że konferencja "obfitowała w różnego rodzaju stwierdzenia, które w sposób ewidentny nie mają żadnych merytorycznych podstaw faktycznych".
- Widać wyraźnie, że całe przesłanie z NIK miało raczej na celu rozbudzenie pewnych insynuacji, kolejnych ataków na polskie instytucje państwowe, w szczególności służby specjalne. Widać wyraźnie, że nie ma żadnych danych poświadczających rzekomą inwigilację masową pracowników Najwyższej Izby Kontroli - powiedział Żaryn.
ZOBACZ: Żaryn ws. informacji o stosowaniu Pegasusa: nie wypowiadamy się o kontroli operacyjnej
- Już w piątek wskazywaliśmy, że te doniesienia dotyczące masowej inwigilacji pracowników NIK są nieprawdziwe. Dziś widać wyraźnie, że NIK nie dysponuje żadnymi dowodami wskazującymi, że te oskarżenia, które były już formułowane przez część mediów i polityków, są uzasadnione. Nie ma żadnych przesłanek świadczących o tym, żeby polskie służby specjalne czy policyjne prowadziły jakiekolwiek nielegalne działania wobec pracowników NIK. Takie doniesienia są nieprawdziwe - powiedział rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
"Konferencja i publikacje, miały poprawić sytuację prawną Mariana Banasia"
- W naszej ocenie cała konferencja, jak i wcześniejsze publikacje medialne miały głównie służyć podtrzymaniu tzw. afery Pegasusa w przestrzeni publicznej, a także miały poprawić sytuację prawną Mariana Banasia - tłumaczył dalej Żaryn.
- Przypomnijmy, że wniosek o uchylenie mu immunitetu będzie procedował Sejm w najbliższych dniach i podejmie decyzję w tej sprawie. A prokuratura zamierza mu postawić zarzuty o charakterze kryminalnym - dodał rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
ZOBACZ: Lider Agrounii Michał Kołodziejczak przed senacką komisją ds. Pegasusa
W zeszłym tygodniu radio RMF FM, powołując się na nieoficjalne informacje, przekazało, że ze wstępnych prac zespołu zajmującego się cyberbezpieczeństwem w NIK wynika, że przeprowadzono ponad sześć tysięcy ataków systemem Pegasus na mobilne urządzenia łączności, należące do pracowników Izby. "Zainfekowanych zostało nawet 500 urządzeń" - podało radio.
Czytaj więcej