Nieoficjalnie. Gen. Milley: jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, Kijów może upaść w ciągu 72 godzin
- Jeśli Rosja przeprowadzi inwazję na Ukrainę, stolica państwa może upaść w ciągu 72 godzin - miał powiedzieć przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley podczas zamkniętego spotkania w amerykańskim Kongresie.
Według doniesień stacji Fox News, zamknięte spotkanie w Kongresie odbyło się w dniach 2-3 lutego.
W trakcie obrad, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley miał powiedzieć, że jeśli Rosja przeprowadzi inwazję na Ukrainę, stolica państwa może upaść w ciągu 72 godzin.
Jak potwierdzają źródła Fox News, gen. Milley stwierdził także, że w wyniku konfliktu może zginąć 15 tys. żołnierzy ukraińskich i 4 tys. żołnierzy rosyjskich.
ZOBACZ: Ukraina znosi wszelkie ograniczenia w tranzycie kolejowym do Polski
W trakcie spotkania, niektórzy członkowie Kongresu mieli wyrazić opinię, że administracja prezydenta Joe Bidena niewystarczająco szybko reaguje na prośby Kijowa dotyczące wsparcia militarnego.
Jak podaje Fox News, w związku z potencjalnym konfliktem na Ukrainie, USA obawiają się także kryzysu uchodźczego i imigracyjnego, wywołanego przez uciekających z ojczyzny Ukraińców.
Rosyjski atak na Ukrainę jeszcze się nie rozpoczął, ale agencje wywiadowcze już mają informacje o planach Rosji po ewentualnym zajęciu Ukrainy. Ma powstać pseudo-parlament i obozy internowania - wynika z raportu wywiadu zagranicznego, do którego dotarł niemiecki dziennik "Bild".
Wywiad uważa "pełną inwazję za najbardziej prawdopodobny scenariusz w chwili obecnej". Według jego oceny, miałoby to nastąpić "przed końcem lutego, ale nie później niż w marcu". "Jeśli, oczywiście, Putin nie zmieni zdania" - jak się podkreśla.
ZOBACZ: Media: Ukraińcy masowo kupują broń do samoobrony i udziału w obronie terytorialnej
"Według raportu, rosyjska armia planuje okrążyć i oblegać główne miasta kraju po zniszczeniu ukraińskich sił w terenie" - pisze w sobotę gazeta.
Następnie w miastach miałyby zostać zaktywizowane komórki wywiadowcze, które już wcześniej przeniknęły do struktur ukraińskich i agenci wpływu w otoczeniu polityków potencjalnie lojalnych wobec Putina, a dodatkowo do miast mieliby wejść "agenci wywiadu". Ich zadaniem byłoby "ustanowienie w miastach odpowiednich prorosyjskich kierownictw", które następnie "zgodziłyby się poddać i przekazać" władzę rosyjskim okupantom.
W dalszej kolejności rosyjskie służby wywiadowcze mają "przejmować obiekty strategiczne, eliminować zagrożenia, werbować współpracowników i ustanawiać nowe przywództwo w zdobytych miastach".
Według raportu, do którego, jak zapewnia "Bild", udało się dotrzeć gazecie, praktyka ta miałaby być stosowana w kluczowych miastach do czasu, aż wszystkie metropolie Ukrainy "pokojowo" przejdą pod rosyjską kontrolę.
"Następnie reżim Putina planuje utworzenie fikcyjnego parlamentu, tak zwanej Rady Ludowej" - czytamy w "Bildzie".
Służba wywiadowcza podsumowuje: "owa Rada Ludowa stanie się marionetkowym organem ustawodawczym Ukrainy, naszpikowanym 'przedstawicielami ludu', wcześniej wyselekcjonowanymi przez rosyjski wywiad".
Z Rady Ludowej wyłoniłby się "rząd zastępczy", który od tej pory rządziłby krajem w całkowitej zależności od Rosji. Te "biurokratyczne manewry", według oceny wywiadu, nadałyby rosyjskiej okupacji "pozorów demokracji i poszanowania prawa".
Czytaj więcej