Nieoficjalnie: kilka tysięcy ataków Pegasusem na NIK
Przeprowadzono ponad 6 tys. ataków systemem Pegasus na urządzenia należące do pracowników Najwyższej Izby Kontroli. Zainfekowanych miało zostać nawet 500 urządzeń - wynika z nieoficjalnych informacji RMF FM. Doniesienia te skomentował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Jak podało RMF FM, specjaliści z NIK oraz wysokiej klasy eksperci zewnętrzni wykorzystali ogólnodostępną listę domen wykorzystywanych przez system Pegasus i na tej podstawie sprawdzili, czy te domeny łączyły się z urządzeniami zależącymi do pracowników NIK.
- Najwyższa Izba Kontroli przedstawi w poniedziałek ustalenia dotyczące ataków informatycznych na urządzenia wykorzystywane przez kontrolerów – zapowiedział rzecznik NIK Łukasz Pawelski na antenie TVN24.
Ataki na NIK
"W wyniku szczegółowego porównywania danych i numerów IP sprzętu okazało się, że przez dwa lata były co najmniej tysiące prób wejścia na telefony, laptopy, tablety i serwery pracowników Izby. Łączenia wykryto połączenia z pół tysiącem urządzeń należących do kontrolerów, ale także kierowców, czy personelu technicznego" - podało RMF FM.
Według dziennikarzy "największe wzmożenie wykrytych działań odnotowano tuż po wyborach prezydenckich w 2020 roku, gdy NIK zapowiedział kontrolę głosowania kopertowego".
ZOBACZ: Kaczyński: jeżeli były nadużycia dotyczące podsłuchów, to nie wydarzyły się za naszych czasów
Kolejne wzrost ataków miał miejsce jesienią 2021 roku gdy NIK kończyła prace nad raportem z kontroli Funduszu Sprawiedliwości.
Doniesienia mediów skomentował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
"Groteskowe stają się te nowe wątki tzw. afery Pegazusa. Informacje płynące z NIK to już zupełny odlot!" - napisał na Twitterze.
"W związku z pojawiającymi się insynuacjami inspirowanymi przez Mariana Banasia, dotyczącymi rzekomej inwigilacji przez służby specjalne pracowników NIK, informuję, że doniesienia te są nieprawdziwe" - napisał Żaryn w oświadczeniu umieszczonym na stronach internetowych KPRM.
"Przypominam, że Marian Banaś ma usłyszeć zarzuty karne. W ocenie prokuratury i CBA Marian Banaś dopuścił się szeregu przestępstw: zatajenia majątku, składania fałszywych oświadczeń majątkowych oraz posiadania nieudokumentowanych źródeł dochodu" - napisał rzecznik. Przypomniał, że w najbliższych dniach w sprawie uchylenia jego immunitetu wypowie się Sejm.
"Inspirowane przez M. Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii, której celem jest de facto uniknięcie przez niego odpowiedzialności przed sądem" - ocenił.
Wąsik: oczekuję, że prezes NIK złoży bez zbędnej zwłoki zawiadomienie do prokuratury
Przypomniał też, że cytowany w tej sprawie przez media były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski usłyszał zarzuty, a jego proces się toczy.
"W czasach PO-PSL wobec ówczesnego prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego, stosowano metody kontroli operacyjnej. W wyniku tych działań Jan Bury i Krzysztof Kwiatkowski usłyszeli zarzuty dot. ustawiania konkursów w Najwyższej Izby Kontroli" - napisał w oświadczeniu Żaryn. "Wypowiedzi Krzysztofa Kwiatkowskiego dot. kontroli operacyjnej są wyjątkowo niestosowne" - dodał.
Na Twitterze medialne informacje o włamaniach na urządzenia pracujących w NIK skomentował szef rządowego Kolegium ds. służb specjalnych i wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
"Oczekuję, że Prezes NIK złoży bez zbędnej zwłoki zawiadomienie do prokuratury wraz z materiałami świadczącymi o masowej inwigilacji jego instytucji" - napisał.
"Przypomnę tylko, że kto zawiadamia o przestępstwie, wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, popełnia przestępstwo" - dodał Wąsik we wpisie.
Afera Pegasusa
Grupa Citizen Lab, która działa przy Uniwersytecie w Toronto, podała w grudniu, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu senatora KO miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
ZOBACZ: Prokurator Ewa Wrzosek w PE: w świetle polskiego prawa wykorzystanie Pegasusa jest nielegalne
Później agencja AP poinformowała o kolejnych dwóch Polakach, którzy według Citizen Lab mieli być szpiegowani Pegasusem - to lider Agrounii Michał Kołodziejczak oraz Tomasz Szwejgiert, współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, b. szefie CBA Mariuszu Kamińskim. Według Citizen Lab obie sytuacje miały miejsce w 2019 r. - Kołodziejczak miał być zhakowany kilkukrotnie w maju tego roku, a Szwejgiert - 21 razy od końca marca do czerwca.
W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.
Czytaj więcej