Polski Ład. Jarosław Gowin: posłowie powinni być traktowani jak wszyscy pozostali obywatele

Polska
Polski Ład. Jarosław Gowin: posłowie powinni być traktowani jak wszyscy pozostali obywatele
Polsat News
Jarosław Gowin

- Posłowie powinni być traktowani jak wszyscy pozostali obywatele. Jeśli okazałoby się, że posłowie zostali potraktowani w uprzywilejowany sposób i dostali zwrot za Polski Ład, mogę zadeklarować, że przeznaczę te pieniądze na cel społeczny - powiedział Jarosław Gowin w piątkowym "Graffiti". Lider Porozumienia podał nazwiska głównych autorów Polskiego Ładu.

Kancelaria Sejmu przelała posłom część pieniędzy, które wcześniej zostały im zabrane w ramach Polskiego Ładu - poinformował w czwartek Onet. Z powodu zmian podatkowych wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu styczniowe uposażenie posłów było niższe nawet o 1,4 tys. zł. Do sprawy na Twitterze odniósł się Donald Tusk. "Posłanki i Posłowie! Nie bierzcie tych pieniędzy" - zaapelował.

 

Jarosław Gowin zapytany w piątkowym "Graffiti" o to, czy dostał przelew korygujący, odpowiedział: "tego nie wiem, dowiedziałem się o całej sprawie późnym wieczorem. Na pewno posłowie powinni być traktowani jak wszyscy pozostali obywatele".

 

ZOBACZ: Media: posłowie dostali zwrot pieniędzy za Polski Ład

 

- Osobna sprawa to Polski Ład, cały czas konsekwentnie uważam, że polski rząd powinien te przepisy uchylić - dodał.

 

WIDEO: Jarosław Gowin w "Graffiti"

 


- Ta sprawa powinna być wyjaśniona. Jeśli okazałoby się, że posłowie zostali potraktowani w uprzywilejowany sposób i dostali zwrot za Polski Ład, mogę zadeklarować, że przeznaczę te pieniądze na cel społeczny - zadeklarował Gowin.

 

Dodał, że pieniądze przekazałby na inny cel, niż ten wskazany przez Donalda Tuska, czyli WOŚP.

 

- Nie dlatego, żebym miał zastrzeżenia do tej wspaniałej inicjatywy, ale dlatego, że są inicjatywy, które są mi bliższe - powiedział.

Autorzy Polskiego Ładu

Zapytany o to, kim są autorzy Polskiego Ładu, Gowin odpowiedział: - Jest ich zapewne wielu, ale trzej najważniejsi to szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak oraz dwóch niestety niedoświadczonych wiceministrów finansów - Piotr Patkowski i Jan Sarnowski.


- To oni byli głównymi partnerami dla Porozumienia w negocjacjach, które prowadziliśmy latem ubiegłego roku z premierem Morawieckim i jego otoczeniem - stwierdził Gowin. I dodał: - Od początku wskazywaliśmy, że Polski Ład zakończy się antypolskim chaosem.

 

Według Jarosława Gowina przepisy Polskiego Ładu powinny zostać uchylone, z wyjątkiem dwóch rozwiązań: kwoty wolnej od podatku i podniesienia wysokości pierwszego progu.

 

- Nie mam satysfakcji, dlatego, że wszyscy płacimy za to cenę. W postaci wyższych podatków, te dotknęły część społeczeństwa, ale też w postaci chaosu, niepewności i moim zdaniem spowolnienia tempa rozwoju gospodarczego, które będzie konsekwencją Polskiego Ładu, a z całą pewnością płacimy cenę w postaci drożyzny. - stwierdził. 

"Podatkowy Frankenstein"

- To jest podatkowy Frankenstein, rząd przyszywa właśnie czwartą głowę i siódmą rękę temu potworowi, nic dobrego dla polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa z tego nie wyniknie - powiedział lider Porozumienia.

 

Zapytany o spekulacje na temat dymisji ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, Gowin stwierdził, że "będzie on kozłem ofiarnym, jeśli zostanie odwołany". - On bezpośrednio przy Polskim Ładzie nie pracował - dodał Gowin.

 

Jak dowiedziała się nieoficjalnie Interia, jednym z poważniejszych kandydatów na nowego ministra finansów jest Piotr Nowak.

 

ZOBACZ: Polski Ład. Zmiany w rządzie. Decyzje w poniedziałek

 

- Bardzo cenię Piotra Nowaka - powiedział Gowin.

 

- Gdybyśmy chcieli szukać rozwiązań realnie poprawiających Polski Ład, Nowak byłby najwłaściwszą osobą - stwierdził. Dodał też, że "politycznie najwyższą pozycję niewątpliwie ma Henryk Kowalczyk", również typowany na możliwego następcę na stanowisku ministra finansów.

 

- Tak czy owak, odwołanie Kościńskiego będzie oznaczało osłabienie pozycji Morawieckiego - podsumował szef Porozumienia.

"Nieudana ustawka Kaczyńskiego"

Jarosław Gowin skomentował w "Graffiti" głosowanie nad projektem ustawy covidowej. Sejm odrzucił we wtorek projekt ustawy zakładający m.in. testowanie pracowników pod kątem zakażenia SARS-CoV-2, jak również wprowadzający poradę telefoniczną udzielaną przez lekarza POZ tylko na wyraźne żądanie pacjenta oraz zaostrzający grzywny za złamanie przepisów dotyczące epidemii. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu głosowało w Sejmie 253 posłów, przeciw 152, wstrzymało się 37.

 

- To nieudana ustawka, na którą zdecydował się Kaczyński. Wiedział, że ten projekt jest pokraczny, że wszystkie kluby i koła opozycyjne muszą głosować przeciwko niemu. Chciał doprowadzić do odrzucenia go rękoma opozycji. Nie doliczył się sceptyków w klubie PiS - powiedział Gowin.

 

Zapytany o to, czy jest wola, żeby wprowadzić jakiekolwiek projekty antycovidowe, lider Porozumienia stwierdził: - Moim zdaniem nie ma takiej woli ze strony PiS-u ze względu na wewnętrzną dezintegrację i różnice zdań w sprawie szczepień.

Projekt zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym

Gowin skomentował także prezydencki projekt zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym.

 

- Proponuję, by Izba Dyscyplinarna została zlikwidowana, a sędziowie, którzy zostali do niej powołani, mieli możliwość przejścia do wybranej przez nich innej izby w SN lub w stan spoczynku - tłumaczył w czwartek prezydent Andrzej Duda. Jak powiedział, projekt ma dać narzędzie do zakończenia sporu Polski z KE.

- To krok w dobrą stronę. Zobaczymy czy Komisja Europejska uzna go za wystarczający. Chciałbym, aby tak się stało, bo to doprowadziłoby do odblokowania środków z KPO - powiedział Jarosław Gowin.

 

ZOBACZ: Prezydent: składam projekt zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym

 

Pytany przez Grzegorza Kępkę, czy ma wyrzuty sumienia, że m.in. dzięki jego głosom udało się przyjąć ustawy reformujące sądownictwo, Gowin przyznał: "Biorę na siebie współodpowiedzialność za wszystko co działo się w okresie, kiedy byłem w rządzie".

 

- Mogę tylko powiedzieć, że ja sam i Porozumienie domagaliśmy się korekty tych rozwiązań, które zakwestionowała Komisja Europejska - dodał.

 

- Jeżeli Komisja Europejska uzna ten projekt za wystarczający do uchylenia sankcji wobec Polski, rząd i opozycja powinny procedować ten projekt ponad podziałami - stwierdził lider Porozumienia.

Gowin o Pegasusie

Zapytany o możliwe podsłuchiwanie za pomocą systemu Pegasus, Gowin odpowiedział: - Biorę pod uwagę, że mogłem być podsłuchiwany. Miałem takie informacje w okresie, kiedy sprzeciwiłem się wyborom kopertowym.

 

Gowin mówił w przeszłości, że gdy wychodził z rządu politycy Porozumienia poddawani byli presji. - Czasami to były pokusy, niektórzy im ulegli. Czasami to były brudne zagrywki. Na przykład szantażowanie, że żona czy mąż stracą pracę - powiedział lider Porozumienia.

 

- Wiem, że polityka nie jest zabawą grzecznych dziewczynek, że w polityce jest dużo brutalności, ale uważam, że powinny być pewne granice i niestety te granice zostały przekroczone w stosunku do wielu ludzi z Porozumienia - stwierdził.

 

ZOBACZ: Prokurator Ewa Wrzosek w PE: w świetle polskiego prawa wykorzystanie Pegasusa jest nielegalne

 

- W ciągu 15 lat, gdy jestem w polityce, nie zetknąłem się z takimi praktykami, jakich doświadczyli ludzie Porozumienia - dodał.

 

- Między PiS-em a PO jest przestrzeń dla niezdecydowanych wyborców, którzy się rekrutują spośród zniechęconego elektoratu PiS. Jeżeli powstałaby wiarygodna oferta centro-prawicowa, będzie to oferta, na którą wielu z nich odda głos - stwierdził Gowin.

 

Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

an / Polsat News, Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie