Hiszpania: więzienie za protest przed kliniką aborcyjną. Prawicowe partie oburzone
Hiszpański Kongres Deputowanych zatwierdził zmianę kodeksu karnego pozwalającą na karanie więzieniem uczestników pikiet i modlitw przed klinikami aborcyjnymi. Politycy tamtejszych prawicowych partii PP i Vox, jak i członkowie organizacji pro-file ostrzegli "przed utratą wolności słowa". Z kolei polski europoseł Patryk Jaki (PiS) zapowiedział, że złoży wniosek o debatę w Parlamencie Europejskim.
Ponad 140 organizacji ze Zgromadzenia Stowarzyszeń na Rzecz Życia, Godności i Wolności manifestowało tego samego dnia w Senacie przeciwko nowym przepisom, które - według nich - atakują wolność słowa i manifestacji - poinformowało Katolickie Stowarzyszenie Propagandystów (ACdP) na Twitterze. Prawicowe PP i Vox zapowiedziały odwołanie się do Trybunału Konstytucyjnego.
ZOBACZ: Badanie: Co trzecia osoba deklaruje, że nie weźmie ślubu kościelnego
W skład Zgromadzenia pro-life wchodzą m. in. ruch katolicki NEOS, Jeden z Nas, 40 Dni dla Życia, Hiszpańska Federacja Stowarzyszeń Obrony Życia, Forum Rodzinne, e-Chrześcijanie, Chrześcijanie w Demokracji.
Hiszpańska prawica przeciw zmianie prawa. "Chorobliwa obsesja lewicy"
Według promotora platformy, byłego ministra spraw wewnętrznych prawicowej PP, Jaime Mayor Oreja "dziwne jest, że reformuje się kodeks karny dla tak ograniczonej, konkretnej i przykładnej działalności, jak modlenie się i próbowanie wytłumaczenia matkom, co oznacza przerwanie ciąży".
Według Mayor Oreja cytowanego przez "ABC" w czwartek, nowe prawo jest "nieproporcjonalne" i "wykazuje chorobliwą obsesję lewicy, aby zaszczepić kulturę śmierci".
Według Marty Verde z organizacji Ratownicy Jana Pawla II, "przez nowe zapisy kodeksu karnego najbardziej poszkodowane są kobiety w ciąży, którym się nie pomaga, tylko ogranicza ich prawo do bycia matkami". - Kiedy klasa polityczna jest coraz bardziej za przerywaniem ciąży, społeczeństwo hiszpańskie coraz bardziej opowiada się za życiem - stwierdziła.
"Jakie społeczeństwo budujemy, gdzie ośmiornica ma więcej praw?"
Profesor psychiatrii z uniwersytetu w Madrycie dr Poveda zadenuncjował, że był 25 razy w areszcie za oferowanie kobietom informacji w klinikach aborcyjnych. Nie został skazany ze względu na odwołanie się do wolności informacji - powiedział.
ZOBACZ: Nowa Zelandia. 14 proc. duchownych oskarżonych o nadużycia wobec wiernych od 1950 r.
Deputowany PP, Javier Puente wyraził oburzenie, że będzie się karało więzieniem osoby za wyrażanie opinii. - Jakie społeczeństwo budujemy, w którym nie broni się najbardziej bezbronnego, gdzie ośmiornica ma więcej praw od osoby ludzkiej, i gdzie przerywanie ciąży uznaje się za zdobycz społeczną? - pytał.
- Żadna matka nie żałuje, że nią została, ale odwrotnie, tak - dodał Jacobo Gonzalez-Robatto z Vox.
PP i Vox zapowiadają apelację do hiszpańskiego TK
Kongres Deputowanych definitywnie zatwierdził w ub. czwartek promowaną przez rządzącą socjalistyczną PSOE reformę kodeksu karnego, na mocy której "osoby nękające lub w inny sposób ograniczające wolność kobiet zmierzających do skorzystania z prawa do dobrowolnego przerwania ciąży będą karane więzieniem od 3 miesięcy do 1 roku albo pracami na rzecz społeczeństwa".
Przeciwko głosowały tylko opozycyjne prawicowe PP i Vox zapowiadając odwołanie się do Trybunału Konstytucyjnego.
Głos w sprawie zabrał także polski europoseł Patryk Jaki (Solidarna Polska, frakcja PiS). "Złożę wniosek o debatę w Parlamencie Europejskim. Więzienie za modlitwie pod klinikami aborcyjnymi to łamanie wszelkich standardów praworządności, demokracji, wolności zgromadzenie i wolności religijnej" - ocenił.