Szef polskiego MSZ w Waszyngtonie. "Dominuje świadomość, że trzeba wzmacniać wschodnią flankę NATO"
- Dominuje świadomość, że trzeba wzmacniać wschodnią flankę NATO - powiedział w czwartek na konferencji prasowej po rozmowach w Waszyngtonie szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau. Dodał, że spodziewa się przywrócenia dialogu strategicznego między Polską a Stanami Zjednoczonymi
- Świadomość tego, że obecnie wschodnia flanka NATO wymaga wzmocnienia przede wszystkim w kategoriach tego, co w NATO nazywamy odstraszaniem, dzisiaj dominuje - powiedział Zbigniew Rau podczas konferencji prasowej po rozmowach w Waszyngtonie.
Zaznaczył, że w ostatnich dniach uczestniczy w wielu spotkaniach m.in. z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem, czy sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. - I co do tego, że trzeba zachować symetrię wobec rozwoju sytuacji wokół Ukrainy, ale także wobec (...) ewidentnie zwiększonej obecności wojskowej rosyjskiej na Białorusi, co do tego nikogo nie należy przekonywać" - powiedział. - To już jest dominująca opinia - dodał.
ZOBACZ: Ukraińcy będą strzelali do Rosjan polskimi Piorunami
- Nie słyszałem takiego przekonania, że na tym jednorazowym wysłaniu żołnierzy, w tym do Polski, należy poprzestać - stwierdził szef polskiego MSZ. - Ten dyskurs trwa, to nie jest kwestia tylko samego myślenia, ale (..) także działania i trudno formułować tezę, że jest to proces zakończony - zapewnił.
Na pytanie o oczekiwania, jakie ma wobec planowanego spotkania z Blinkenem, Rau podkreślił, że spodziewa się przywrócenia dialogu strategicznego między Polską a Stanami Zjednoczonymi. - Dialog ten został zawieszony w ostatnich trzech latach - zaznaczył.
Sprawa Turowa
Minister Rau podczas czwartkowej konferencji w Waszyngtonie został także zapytany o porozumienie dotyczące Turowa. Odpowiedział, że to jest "sytuacja bardzo oczekiwana". Zwrócił uwagę na znaczenie tego porozumienia dla całej Grupy Wyszehradzkiej, w której skład wchodzą Polska, Węgry, Czechy oraz Słowacja.
ZOBACZ: Rosja odpowie na kupowane przez Polskę pociski. "Poważne zagrożenie"
- Jest to sytuacja nie tylko oczekiwana, ale bardzo potrzebna, nie tylko w naszych bilateralnych relacjach, tylko dobra dla funkcjonowania Grupy Wyszehradzkiej, jako całości - zaznaczył.
Dodał, że dobre funkcjonowanie Grupy Wyszehradzkiej jest niezbędne w kontekście wydarzeń, które obecnie mają miejsce w naszym regionie.