Müller o wzmocnieniu obecności żołnierzy USA: to dobra informacja dla Polski, Ukrainy i całej Europy
Decyzja Pentagonu o wzmocnieniu obecności amerykańskich żołnierzy USA to dobra informacja dla Polski, Ukrainy i całej Europy; to efekt prowadzonych działań dyplomatycznych polskiego rządu i konsekwentnej polityki wobec zagrożenia ze strony Rosji - przekazał rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik Pentagonu John Kirby zapowiedział w środę wysłanie 3 tys. żołnierzy USA do Polski, Niemiec i Rumunii, by wesprzeć sojuszników Stanów Zjednoczonych w obliczu koncentracji wojsk Rosji wokół Ukrainy. Kirby dodał, że możliwe jest dalsze rozmieszczanie wojsk USA w Europie.
"Gest solidarności ze strony Stanów Zjednoczonych to kolejny ważny symbol zjednoczenia i współpracy krajów demokratycznych oraz ostrzeżenie dla Władimira Putina przed dalszymi działaniami militarnymi" - napisał premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do decyzji o zwiększeniu obecności żołnierzy USA m.in. w Polsce.
"USA, zgodnie z zapowiedziami, w odpowiedzi na nasilające się napięcia na Ukrainie przeniesie do Polski 1,7 tys. swoich żołnierzy. Polska od samego początku głośno sprzeciwia się wszelkim przejawom agresji i terroru ze strony Rosji i podnosi tę sprawę na arenie międzynarodowej" - zaznaczył premier w mediach społecznościowych.
Wsparcie dodatkowych 1,7 tys. żołnierzy z USA
Szef MON Mariusz Błaszczak doprecyzował na Twitterze, że zgodnie z zapowiedziami 1,7 tys. dodatkowych amerykańskich żołnierzy zostanie przeniesionych do Polski.
Müller przekazał, że decyzja Pentagonu "to dobra informacja dla Polski, Ukrainy oraz całej Europy". - To efekt prowadzonych działań dyplomatycznych polskiego rządu i konsekwentnej polityki wobec zagrożenia ze strony Rosji. To także wyraźny sygnał dla Rosji, że ewentualne agresywne działania spotkają się z solidarną odpowiedzią społeczności międzynarodowej np. w postaci sankcji - podkreślił Müller.
Soloch: prezydent z satysfakcją wita decyzję prezydenta Bidena
Na środowym briefingu prasowym szef BBN, mówiąc o decyzji o przemieszczeniu do Polski 1700 żołnierzy 82. Dywizji, przekazał, że prezydent Duda "wita z satysfakcją tę decyzję prezydenta Bidena". - Ona jest efektem ostatnich rozmów zarówno pana prezydenta, jak i działań podejmowanych przez rząd, zwłaszcza przez ministra obrony. Ona jest dowodem determinacji naszych sojuszników, gotowości do podjęcia zdecydowanych działań wobec zagrożeń, z jakimi mamy do czynienia - powiedział Soloch.
ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" z rekordową widownią w styczniu
Soloch podkreślił jednocześnie, że jest "to element pewnej większej całości, która była omawiana również m.in. na spotkaniach naszego prezydenta z prezydentem Bidenem i przywódcami państwa NATO, a także w bezpośrednich kontaktach naszych ministrów, premiera".
Szef BBN zaznaczył, że w środę do USA poleciał szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau. "Działania te, które symbolizuje już wkrótce zwiększona obecność wojsk amerykańskich, będą kontynuowane, miejmy nadzieję, że doprowadzą one do deeskalacji" - powiedział Soloch.
Do Polski trafią komponenty Brygadowej Grupy Bojowej
Rzecznik Pentagonu zapowiedział też, że do Polski trafią komponenty Brygadowej Grupy Bojowej (BCT) z 82. dywizji powietrznodesantowej, zaś do Niemiec - komponent kwatery głównej XVIII korpusu. Siły te stacjonują obecnie w Forcie Bragg w Karolinie Północnej.
ZOBACZ: Ukraina. Wołodymyr Zełenski zapowiada zwiększenie liczebności sił zbrojnych o 100 tys. żołnierzy
Dodatkowo z Niemiec do Rumunii przeniesiony zostanie oddział liczący około 1000 żołnierzy piechoty. Rozmieszczenie ma charakter tymczasowy.