Wyniki spisu powszechnego. Ile osób mieszka w Polsce?
GUS: według ostatniego spisu powszechnego w Polsce mieszka 38 mln 179 tys. 800 osób. Prezydent Andrzej Duda stwierdził podczas konferencji inaugurującej III Kongres Demograficzny, że ma nadzieję, iż "dane ze spisu powszechnego będą obrazowały rzeczywisty stan naszego społeczeństwa i pozwolą na określenie zmian jakości i poziomu życia w Polsce".
W czasie konferencji w Pałacu Prezydenckim zaprezentowane zostaną wstępne wyniki spisu demograficznego. W programie kongresu zaplanowano także pogłębione analizy zmian, jakie zaszły w stanie i strukturze ludności Polski od 2012 roku.
ZOBACZ: GUS: skok cen mieszkań o 8,3 proc. w ciągu roku
Według statystyk GUS z ostatniego spisu powszechnego w Polsce mieszka 38 mln 179 tys. 800 osób. Zgodnie z wynikami spisu w kraju jest 48,5 proc. mężczyzn i 51,5 proc. kobiet. - W porównaniu z wynikami Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2011 liczba ludności zmniejszyła się w 2021 r. o ok. 332 tys., tj. o 0,9 proc. Liczba kobiet uległa zmniejszeniu o 187,8 tys. (tj. 0,9 proc.), a mężczyzn - o 144,4 tys. (tj. 0,8 proc.). W okresie międzyspisowym (10 lat) nie uległy zasadniczej zmianie proporcje według płci - podają statystycy.
WIDEO: Pierwsze wyniki spisu powszechnego. Polska się wyludnia
Prezes GUS dr Dominik Rozkrut poinformował, że duże zmiany obserwujemy w strukturze ludności według wieku. - Zmniejszył się udział osób w wieku przedprodukcyjnym i produkcyjnym, zaś zwiększył się w wieku poprodukcyjnym. W wieku przedprodukcyjnym to jest grupa wiekowa - to jest spadek z 18,7 proc. do 18,2 proc. Natomiast w wieku poprodukcyjnym mamy istotny wzrost z 16,9 proc. do 21,8 proc., tj. o prawie 5 p. proc. Oznacza to, że w ciągu dekady przybyło ponad 1,8 miliona osób w grupie wieku 60/65 i więcej, a tym samym już ponad co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 60 lat - wynika z danych GUS.
"W okresie międzyspisowym zmniejszył się odsetek ludności w wieku przedprodukcyjnym, czyli 0-17 lat – z 18,7 proc. w 2011 r. do 18,2 proc. w 2021 r., a także w wieku produkcyjnym, czyli 18-59/64 lata w zależności od płci – z 64,4 proc. w 2011 r. do 60,0 proc. w 2021 r.".
Szef GUS podał, że "w grupie produkcyjnej spadek ludności ogółem w grupie mobilnej był większy, niż osób niemobilnych".
Wstępne wyniki pokazują, że na 31 marca 2021 r. na terenie kraju usytuowanych było prawie 15,2 mln mieszkań, które zlokalizowane były w około 6,8 mln budynków. W porównaniu z wynikami Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2011 liczba mieszkań wzrosła o prawie 1,7 mln, tj. o 12,6 proc., a liczba budynków zwiększyła się o prawie 800 tys., tj. o 13,3 proc.
Powierzchnia mieszkań pozostających do dyspozycji ludności według stanu na 31 marca 2021 r. wyniosła 1121,3 mln m2 i w stosunku do wyników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2011 zwiększyła się o prawie 175 mln m2 (tj. o 18,5 proc.).
Szef GUS: w ciągu dwóch lat nastąpi opracowanie pogłębionych wyników
Szef GUS zapowiedział, że w okresie dwóch lat nastąpi opracowywanie pogłębionych wyników na poziomie regionalnym, powiatowym i gminnym, czy też w siatce kilometrowej.
GUS przygotował formularz, który można było wypełnić na dowolnym urządzeniu w kilku językach, w tym także dostosowany do osób ze szczególnymi potrzebami.
Zwrócił uwagę, że metoda spisu była metodą mieszaną, a więc można było za pośrednictwem wywiadu telefonicznego, bezpośrednio, bądź samo spisać się wykorzystując nowoczesne technologie. - Wykorzystaliśmy 35 źródeł administracyjnych - dodał.
Zaznaczył, że przedmiot spisu był konsultowany od roku 2016 ze środowiskiem naukowym poprzez Naukową Radę Statystyczną, Komisję Metodologiczną, Komitety Naukowe PAN, czy Konferencje Naukowe. Przeprowadziliśmy dwa spisy próbne w 16 wybranych gminach.
Ile kosztowało przeprowadzenie spisu powszechnego?
Poinformował, że "koszt spisu powszechnego w ujęciu nominalnym, bez uwzględnienia inflacji - w 2002 roku wyniósł 500 mln zł, w roku 2011 - 395 mln zł, zaś w roku 2021 - 386 mln zł". - W perspektywie 20 lat mamy do czynienia z 25 proc. inflacją - powiedział szef GUS. W porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi koszty ostatniego spisku w Polsce były niemal 17 razy niższe, zaś w porównaniu z Wielką Brytanią i Grecji 3-4 niższe.
Dr Rozkrut powiedział, że "w aparat spisowy zaangażowanych było bezpośrednio 30 tys. osób". - To byli zarówno nasi pracownicy, jak i przyjęci do pracy rachmistrze (16 tys.) - dodał.
Duda: cieszę się, że udało się przeprowadzić narodowy spis powszechny
W prezentacji wyników wzięli udział m.in. prezydent i premier. - Cieszę się bardzo, że po 10 latach udało się przeprowadzić kolejny narodowy spis powszechny ludności i mieszkań. Spis ma niezwykle doniosłe znaczenie państwowe, przynosi niezwykle ważne dane statystyczne - podkreślił Duda na wstępie konferencji.
Wyraził nadzieje, że te dane będą obrazowały rzeczywisty stan naszego społeczeństwa poprzez "różne jego warstwy". - (To) bardzo ważne dane również, które będą pozwalały na określenie zmian jakości i poziomu życia w Polsce, bo to jest dla nas bardzo ważne - zaznaczył prezydent zwracając uwagę na obecność na konferencji m.in. premiera Mateusza Morawieckiego i ministrów rządu.
ZOBACZ: CBOS: Andrzej Duda, Szymon Hołownia i Mateusz Morawiecki liderami rankingu zaufania
Prezydent dodał, że najbardziej zależy mu właśnie na tym, aby prowadzić taką działalność, której efektem będzie poprawa jakości życia w Polsce.
III Kongres Demograficzny organizowany jest z inicjatywy Rządowej Rady Ludnościowej i odbywa się pod Honorowym Patronatem Prezydenta RP.
Czytaj więcej