Terlecki: szanse na powstanie komisji śledczej ds. inwigilacji są niewielkie
Szanse na powstanie komisji śledczej ds. inwigilacji są niewielkie; będziemy przeciwko, a mamy większość - powiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki. - To jest teatrzyk i niczemu dobremu nie służy - stwierdził.
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz zapowiedział, że zamierza złożyć wniosek o powołanie w Sejmie komisji śledczej do zbadania działań operacyjnych służb wobec obywateli Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005-2021.
Celem komisji miałoby być ustalenie przypadków nielegalnego stosowania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz nielegalnego pozyskiwania danych telekomunikacyjnych obywateli. Poparcie dla powołania takiej komisji zapowiedzieli posłowie m.in. KO, PSL, Lewici, Konfederacji, Porozumienia czy Polskich Spraw.
"Komisja śledcza nie jest potrzebna"
Do sprawy komisji odniósł się w rozmowie z portalem wPolityce.pl szef klubu PiS.
Ryszard Terlecki powiedział, że posłowie PiS nie będą popierać powstania tej komisji śledczej. - Uważamy, że to jest teatrzyk i niczemu dobremu nie służy. Służby mają obowiązek strzec bezpieczeństwa państwa, a żeby to robić muszą mieć odpowiednie narzędzia, stosować środki operacyjne, na których użycie oczywiście muszą mieć zgodę sądu - powiedział.
- Komisja śledcza nie jest naszym zdaniem potrzebna. Mamy większość, zatem szanse na jej powstanie są niewielkie - dodał.
ZOBACZ: Inwigilacja Pegasusem. Marek Suski: to było kilkaset osób w ciągu roku
Terlecki zwrócił też uwagę, że Paweł Kukiz nie złożył do tej pory wniosku, jest tylko wcześniejszy wniosek KO, z którym - jak stwierdził - Kukiz się nie zgadza. - Zatem sytuacja jest dość zawiła, ale spokojnie patrzymy w przyszłość - powiedział.
We wniosku KO postuluje się powołanie komisji śledczej mającej wyjaśnić kwestie inwigilacji parlamentarzystów, dziennikarzy, prawników w okresie od lutego 2019 do lipca 2020 (kampanie wyborcze do PE, Sejmu, Senatu i przed wyborami prezydenckimi), w związku z doniesieniami o przypadkach użycia systemu Pegasus.
Szef klubu PiS był też pytany pojawiające się głosy, iż część posłów klubu PiS może zagłosować za powołaniem komisji śledczej. - Posłowie różne rzeczy mówią przy różnych okazjach, ale gdy przychodzi do głosowania są zdyscyplinowani i głosują tak jak oczekuje od nich kierownictwo partii - powiedział.
Dopytany, czy to oznacza, że PiS jest przekonane, że nie uda się powołać tej komisji, Terlecki odpowiedział: "jesteśmy raczej przekonani, że się nie uda".
Spotkanie w Sejmie
W środę w Sejmie, w gabinecie wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego z PSL odbyło się spotkanie przedstawicieli opozycji z liderem Kukiz'15 ws. poparcia dla jego inicjatywy, a także przekazania niezbędnych 46 podpisów do złożenia uchwały ws. powołania komisji.
Po około godzinie ze spotkania wyszedł Kukiz, który w krótkiej rozmowie z dziennikarzami ocenił rozmowy jako dobre, a także zapowiedział, że działania ws. komisji będą kontynuowane w przyszłym tygodniu.
ZOBACZ: Pegasus. Jan Krzysztof Ardanowski: sprawa nie może być zamieciona pod dywan
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu powiedział natomiast, że "wszystkie kluby i koła, które były dzisiaj na spotkaniu, potwierdziły chęć powstania komisji śledczej i że uczynią wszystko, żeby to się stało". - Super i do przodu - dodał.
Borys Budka, szef klubu KO, był pytany po spotkaniu o warunek Kukiza, że ten musi być przewodniczącym komisji. - Paweł Kukiz potwierdził, że jest gotowy stanąć na czele tej komisje, ale umówiliśmy się, że kwestie personalne będą omówione wówczas, kiedy będziemy dysponowali również innymi opiniami prawników dotyczącymi składu komisji - powiedział.
- Koalicja Obywatelska i Platforma Obywatelska nie widzi żadnego problemu w sprawach personalnych. Jesteśmy gotowi poprzeć każdego parlamentarzystę, który będzie z opozycji. Nie mamy żadnych roszczeń tutaj, ale poważnie traktujemy każde koło i każdy klub w parlamencie i dlatego chcemy, żeby to była wspólna decyzja, dlatego niczego nie chcemy narzucać - mówił Budka.
"Trwają ostateczne uzgodnienia"
Podkreślił przy tym, że dla jego formacji nie stanowi problemu poparcie dla Pawła Kukiza czy kogokolwiek, kto będzie gwarantował bezstronność. - Nie poprzemy nikogo z klubu PiS, bo ta komisja ma badać rządzących - zastrzegł.
- Dziś odbyło się spotkanie wszystkich klubów i kół, które mienią się opozycją. To jest bardzo dobry sygnał, bo to jest 230 głosów. Potrzeba 231, żeby ta komisja powstała i robimy wszystko, by tak się stało - podkreślał Budka. - Zostały przekazane podpisy. Podpisów mamy na ze trzy komisje śledcze, natomiast w jaki sposób i kiedy wniosek zostanie złożony - chcemy, by on był na tyle kompletny, żeby można to było załatwić na jednym posiedzeniu - czy następnym, czy kolejnym, będziemy decydować - dodał.
ZOBACZ: Terlecki: przez osiem lat rządów PO miałem podsłuch na telefonie, jestem o tym przekonany
Budka był dopytywany, czy Kukiz jest naprawdę zdeterminowany, żeby ta komisja powstała, czy toczy się gra, żeby się potem z niej wycofać. - Paweł Kukiz sprawia wrażenie zdeterminowanego, by ta komisja powstała, i to potwierdził - powiedział szef klubu KO.
Po spotkaniu przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski mówił z kolei, że cieszy się, że Kukiz ma jasne stanowisko ws. wyjaśnienia procesu inwigilacji.
Pytany, kiedy wniosek o powołanie komisji zostanie złożony, odpowiedział, że w przyszłym tygodniu. - Trwają ostateczne uzgodnienia. Jest dobra atmosfera. Wszystko wskazuje na to, że jest też szansa, żeby ten wniosek rzeczywiście został wygrany, bo to nie chodzi o to, żeby złożyć sam wniosek. Chodzi o to, żeby później zbudować większość, która go poprze - dodał.
Gawkowski pytany, kto zostanie przewodniczącym komisji, przekazał, że "wszystkie koła i klubu parlamentarne mówiły wprost, że nie mają nic przeciwko temu, żeby Paweł Kukiz był szefem tej komisji, więc jeżeli Paweł Kukiz będzie chciał, to na pewno takie poparcie otrzyma".
Czytaj więcej