Postrzelił w twarz klienta chińskiego baru. Grozi mu 15 lat więzienia
Na trzy miesiące aresztowano 30-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o postrzelenie klienta chińskiego baru w Łodzi. Pocisk omal nie pozbawił poszkodowanego wzroku - poinformował rzecznik prasowy miejskiej policji w Łodzi kom. Marcin Fiedukowicz.
Do incydentu doszło w połowie grudnia ub. roku, kiedy do jednego z lokali gastronomicznych przy ulicy Wojska Polskiego w Łodzi wszedł niepokojąco dziwnie zachowujący się mężczyzna.
- Mówił do siebie i uderzał rękami w ladę baru. W pewnym momencie kłopotliwy klient próbował zamówić sok, jednak przez dłuższą chwilę nie mógł porozumieć się ze sprzedawcą. Wzbudziło to w nim jeszcze większą frustrację, którą wyładował krzycząc - relacjonował Fiedukowicz.
- Inny klient baru zwrócił uwagę pobudzonemu mężczyźnie - zaznaczył.
ZOBACZ: Łódź. Zwłoki noworodka na śmietniku. Były zawinięte w torbę
Odpowiedzią były groźby. W końcu pobudzony klient baru wyszedł na zewnątrz domagając się, aby zrobił to również próbujący łagodzić sytuację mężczyzna.
- Gdy to nie poskutkowało, założył maskę na twarz, wrócił do lokalu i strzelił z broni pneumatycznej w twarz mężczyzny, który wcześniej zwrócił mu uwagę. Na skutek tego zdarzenia pokrzywdzony doznał poważnego uszkodzenia okolic oka skutkującego koniecznością przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego - podkreślił Fiedukowicz.
Nie poprzestał na jednym strzale
- Metalowy pocisk wystrzelony w twarz pokrzywdzonego omal nie pozbawił go wzroku. Podejrzany nie poprzestał na jednym strzale i przed opuszczeniem baru jeszcze kilka razy wystrzelił w stronę napadniętego mężczyzny - przekazał.
We wtorek zatrzymano 30-letniego mieszkańca łódzkiej dzielnicy Bałuty.
ZOBACZ: Łódź. Śmiertelny postrzał policjanta. Mężczyzna zginął z własnej broni
- Usłyszał prokuratorski zarzut usiłowania ciężkiego uszkodzenia ciała. Taki czyn zagrożony jest karą nawet do 15 lat pozbawienia wolności - podał rzecznik łódzkiej policji.
30-latek został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Czytaj więcej