Immunitet Mariana Banasia. Sejmowa komisja za jego uchyleniem
Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zarekomendowała uchylenie immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Sejm.
W środę rano sejmowa komisja regulaminowa ponownie zajęła się wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa NIK. Śledczy chcą postawić Banasiowi kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.
- Komisja zdecydowała o przyjęciu wniosku stosunkiem głosów 9 do 7 - powiedział dziennikarzom Smoliński po zakończeniu zamkniętej części środowego posiedzenia komisji.
Jak dodał teraz sprawa trafi do marszałek Sejmu Elżbiety Witek i "Prezydium Sejmu zdecyduje dalej, co z tym wnioskiem będzie".
Dzisiejsze obrady komisji były równie burzliwe jak wtorkowe. Opozycja zwracała uwagę na wady formalne wniosku dot. pozbawienia immunitetu Banasia. "Wniosek o uchylenie immunitetu Mariana Banasia podpisała osoba nieupoważniona (Zbigniew Ziobro - red.)" - wskazywał poseł KO Michał Szczerba.
Wniosek prokuratury
Wśród kilkunastu zarzutów, które prokuratura zamierza postawić Banasiowi, jest podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych. Zdaniem prokuratorów, Banaś miał zaniżyć w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychody z dzierżawy kamienicy w Krakowie. Według prokuratury, naraziło to Skarb Państwa na stratę ponad 50 tys. zł z należnego podatku dochodowego.
Jak poinformowali śledczy, Banaś miał też nakłaniać Dyrektora Administracji Skarbowej w Krakowie do bezprawnego ujawnienia mu informacji na temat prowadzonych w jego sprawie czynności przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i kontroli podatkowej.
Banaś: sprawa mojego immunitetu to sprawa czysto polityczna
Jak przekazał po wtorkowym posiedzeniu przewodniczący komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych Kazimierz Smoliński (PiS), "część posłów opozycji zablokowała posiedzenie". Jak dodał, "komisja zakończyła obrady bez podjęcia decyzji z tego powodu, że część posłów opozycji zablokowała posiedzenie". "Po decyzji o tym, że posiedzenie jest zamknięte dla członków komisji regulaminowej, członkowie spoza komisji powiedzieli, że nie opuszczą sali i możemy ich wynieść siłą, ale nie wyjdą" - relacjonował Smoliński. "Oczywiście takiej możliwości nie ma, wobec tego musiałem zamknąć posiedzenie" - poinformował.
Prezes NIK po wyjściu z komisji wygłosił oświadczenie. - Przez ostatnie 2,5 roku stałem się celem bezwzględnych ataków służb specjalnych i związanych z nimi światem mediów - mówił. - W całej tej nagonce chodziło tylko o jedno - aby przedstawić mnie jako złego człowieka - dodał. "
- Sprawa mojego immunitetu to sprawa czysto polityczna wymyślona w ścisłym kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości - ocenił Banaś. - W tej grze, która toczy się na państwa oczach, nie chodzi o Mariana Banasia i jego najbliższych. Tu chodzi o Najwyższą Izbę Kontroli - ostatnią, w pełni niezależną, konstytucyjnie umocowaną instytucję, która może patrzeć rządzącym na ręce - podkreślił.
Immunitet Mariana Banasia. Zdecyduje Sejm
Zgodnie z ustawą o NIK wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie prezesa Najwyższej Izby Kontroli do odpowiedzialności karnej w sprawie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego składa się za pośrednictwem Prokuratora Generalnego.
Prezes NIK - który powoływany jest przez Sejm za zgodą Senatu - nie może być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności; nie może być też zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.
Zgodę na pociągnięcie prezesa NIK do odpowiedzialności karnej wyraża Sejm bezwzględną większością ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza niewyrażenie na to zgody.