Darmowe testy na COVID-19 w aptekach. Ministerstwo Zdrowia: nie spodziewajmy się wysypu
- Nie należy spodziewać się, że pierwszego dnia obowiązywania nowego systemu, w czwartek, w każdej aptece będzie można za darmo przetestować się na COVID-19 - studzi zapały Polaków Ministerstwo Zdrowia. Na przeszkodzie powszechności takich testów stoją ograniczenia, jakim podlegają apteki - pisze w Interii Jolanta Kamińska.
W styczniu lawinowo wzrosło zainteresowanie Polaków testami antygenowymi przeciw COVID-19, tanimi i możliwymi do przeprowadzenia w domu. Tylko w pierwszych trzech tygodniach nowego roku kupiliśmy ich niemal 1,5 mln, a Naczelna Izba Aptekarska spodziewa się kolejnych rekordów. Ministerstwo Zdrowia chce wyjść naprzeciw potrzebie testowania, jednocześnie uzyskując ściślejszą wiedzę o liczbie zakażeń.
- Pracujemy nad tym, żeby dostępność testowania była możliwa w każdej aptece w Polsce - zapowiadał w styczniu minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak się okazało - na wyrost. Dziś wiadomo, że w najbliższym czasie to z pewnością niemożliwe.
ZOBACZ: Szybkie testy nie tylko w aptekach. Wiceminister zdrowia zapowiada zmiany
Choć bowiem pierwsze apteki będą mogły uczestniczyć w programie od czwartku, będą to nieliczne placówki. - Nie spodziewajmy się, że od jutra będzie wysyp - zaapelował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Umożliwienie testowania należy bowiem do operatora apteki, konieczne jest też nie tylko przeszkolenie farmaceutów, lecz także odpowiednie warunki lokalowe.
- Apteki będą włączać się do programu sukcesywnie, tak samo jak ma to miejsce w przypadku placówek, które realizują szczepienia przeciw COVID-19. To apteki, w których potencjalnie testowanie w kierunku COVID-19 mogłoby odbywać się w pierwszej kolejności - mówi Katarzyna Gancarz z Naczelnej Izby Aptekarskiej.
O tym, ile jest w naszym kraju takich aptek i w jakim tempie może ich przybywać, pisze Jolanta Kamińska na Interii.
Czytaj więcej