Lubin. Piotr Borys o kolejce karetek przed SOR. Pacjenci czekali wiele godzin
Poseł KO Piotr Borys zamieścił wideo na swoim Twitterze, w którym poinformował karetkach, które nie zostały przyjęte przez lubiński SOR. - Pięć karetek czeka od godz. 13 i nie może być przyjęte do szpitala - podał. Wpis został zamieszczony o godz. 21:20, co oznacza, że pacjenci w karetkach czekali ponad osiem godzin.
- Panie Niedzielski apeluję o to, aby coś Pan z tym zrobił, bo jest ewidentne zagrożenie życia - powiedział poseł KO na nagraniu.
ZOBACZ: Jastrzębie Zdrój. Autobus miejski uderzył w drzewo. Na miejscu dwa śmigłowce LPR i dwie karetki
W jednej z karetek leżał mężczyzna, który od godz. 13. czekał na przyjęcie do szpitala. Był bez jedzenia i bez picia. - Straciłem przytomność, bo jestem po raku pęcherza, po czterech udarach i do tego mam padaczkę udarową - powiedział jeden z oczekujących pacjentów.
Poseł Borys zareagował na tę sytuację słowem "skandal". Po około godzinie członek KO zamieścił kolejny wpis z nagraniem, na którym poinformował, że karetki nadal czekają. - Po interwencji, dwóch pacjentów zostało przyjętych - dodał.
Piotr Borys poinformował, że takie zdarzenie ma miejsce nie tylko w Lubinie. - Podobnie dzieje się w Legnicy - powiedział. Dodał, że w tej miejscowości miał miejsce "absurd", bo "o godz. 19:00 pacjentka z rozpoznanym udarem w Legnicy została cofnięta ze szpitala z oddziału neurologicznego i czeka w Lubinie, gdzie tego oddziału neurologicznego nie ma" - dodał Borys.
- Tak nie powinien ten system działać - zakończył. Na koniec Piotr Borys zaapelował drugi raz do ministra zdrowia. - Jak ma wyglądać opieka medyczna ministrze Niedzielski, skoro pacjenci od 15:00 stoją w kolejce w Lubinie, Legnica odsyła pacjentów z rozpoznanym udarem. Niech pan coś zrobi zanim dojdzie do jakiejś tragedii - zakończył.
Borys: to jest zapowiedź tego, co może nas czekać niedługo
Później w w TVN24 Borys powiedział, że "dwie godziny po jego interwencji szpital wystawił dodatkowe łóżka na korytarzach". - Dzięki temu ostatni pacjent z tej kolejki, który czekał dziewięć godzin w karetce bez jedzenia i bez wody, został przyjęty – dodał.
ZOBACZ: Wypadanie włosów po COVID-19. Lekarka tłumaczy
- Dzisiaj alarmuję z Lubina, ale myślę, że to jest przypadek również innych miejscowości – uważa Borys. Według posła KO absurdem jest, że "przyjmowani byli w pierwszej kolejności pacjenci covidowi, natomiast ci niecovidowi musieli czekać". - Cierpią na tym wszyscy - stwierdził.
Piotr Borys uważa, że coś w tym systemie "nie działa" i to jest "zapowiedź tego, co może nas czekać przez najbliższe tygodnie".
Czytaj więcej