Terlecki: przez osiem lat rządów PO miałem podsłuch na telefonie, jestem o tym przekonany
Przez osiem lat rządów PO miałem podsłuch na telefonie. Jestem o tym przekonany, choć nie mam żadnych dowodów - powiedział wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki został zapytany w Sejmie o senacką komisję nadzwyczajna ds. przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus.
ZOBACZ: Inwigilacja Pegasusem senatora Krysztofa Brejzy. Prokuratura wszczęła postępowanie
Podczas wtorkowych obrad komisji prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś mówił o tym, że "padł ofiarą nielegalnej inwigilacji".
- Przez osiem lat rządów Platformy miałem podsłuch na telefonie. Jestem o tym przekonany, choć nie mam żadnych dowodów, więc opowiadać takie rzeczy można sobie spokojnie i bez odpowiedzialności - odpowiedział Terlecki.
Marian Banaś: padłem ofiarą inwigilacji
Szef NIK Marian Banaś podczas posiedzenia senackiej komisji nadzwyczajnej powiedział: "Uważam, że padłem ofiarą inwigilacji i to nielegalnej".
Jak podkreślił, doszło do tego m.in. w 2017 i w 2018 r. Relacjonował, że po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce podczas remontu mieszkania.
ZOBACZ: Gdula: Banaś działa w interesie publicznym, nawet jeśli "ma coś za uszami"
- Służby Krajowej Administracji Skarbowej zauważyły, że znajdują się tam kable, które służą do ewentualnego podsłuchu mojego mieszkania - mówił.
- Drugi incydent miał miejsce w 2018 roku, kiedy to podjęto próbę włamania się do mojego prywatnego telefonu, by przejąć z niego wszystkie treści - dodał prezes NIK. - Oczywiście ten telefon został całkowicie zniszczony, a moi informatycy z KAS stwierdzili w sposób jednoznaczny, że to była próba włamania się do mojego telefonu przez specjalne służby - podkreślił.
Czytaj więcej