Eksplozje cystern paliwowych w Abu Zabi. Zginęły trzy osoby
W wybuchu trzech cystern paliwowych w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu Zabi zginęły w poniedziałek trzy osoby, a sześć zostało rannych - poinformowała policja. Według niej eksplozje najprawdopodobniej spowodowały drony. Do ataku w ZEA przyznali się jemeńscy rebelianci Huti.
Wśród ofiar śmiertelnych jest dwóch obywateli Indii i jeden Pakistanu. Policja przekazała, że ranni doznali lekkich obrażeń, nie podano ich narodowości.
Trzy ciężarówki cysterny eksplodowały w jednej z przemysłowych dzielnic Abu Zabi, w okolicach magazynów koncernu naftowego ADNOC. W komunikacie policji podano, że w poniedziałek doszło także do pożaru w rozbudowywanej części portu lotniczego w emirackiej stolicy.
Szczątki małych obiektów latających
W obu tych miejscach śledczy znaleźli szczątki małych obiektów latających, być może dronów, które mogły wywołać wybuchy i pożar - przekazała policja. Dodano, że w sprawie toczy się śledztwo i nie zidentyfikowano jeszcze potencjalnych sprawców.
Po doniesieniach o wybuchach w Abu Zabi, rzecznik szyickich rebeliantów Huti poinformował - bez podawania dalszych szczegółów - że grupa przeprowadziła operację militarną "w głębi terytorium ZEA".
Koalicja kierowana przez Arabię Saudyjską
Zjednoczone Emiraty Arabskie są ważnym uczestnikiem kierowanej przez Arabię Saudyjską koalicji, która od 2015 r. wspiera rząd Jemenu w walce z popieranymi przez Iran Huti. Jednak w 2019 roku ZEA wycofały większość swoich wojsk z Jemenu.
ZOBACZ: Haiti. Chcieli ukraść paliwo z cysterny. 60 osób nie żyje
Kontrolujący północno-zachodnią część Jemenu Huti wielokrotnie atakowali rakietami i dronami cele w Arabii Saudyjskiej. W przeszłości informowali również o atakach na cele w ZEA; doniesienia te były dementowane przez władze w Abu Zabi.
Czytaj więcej