Zakładnicy z synagogi w Colleyville uwolnieni. Porywacz nie żyje
Gubernator Teksasu Greg Abbott poinformował w sobotę wieczorem, że zakładnicy przetrzymywani przez porywacza w synagodze Congregation Beth Israel, w Colleyville, w Teksasie, zostali uratowani. Porywacz został zastrzelony.
Porywacz, który w sobotę przetrzymywał synagodze w Teksasie czterech zakładników, po czym został zastrzelony przez policję, był obywatelem Wielkiej Brytanii - potwierdziło w niedzielę brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych.
"Modlitwy zostały wysłuchane. Wszyscy zakładnicy są na zewnątrz żywi i bezpieczni" - pisał Abbott na Twitterze.
Napastnik wziął zakładników
Jak podał "New York Times" podczas transmitowanego na żywo na stronie na Facebooku nabożeństwa kongregacji rozpoczętej o 10 rano lokalnego czasu można było usłyszeć niewyraźne krzyki mężczyzny o umieraniu i że nie lubi policji. Na nagraniu nie było widać, co dzieje się wewnątrz synagogi. Funkcjonariusze zostali wezwani o około 10:41. Okazało się, że porywacz zatrzymał czterech zakładników w tym rabina Charlie Rabbi Cytron-Walkera.
"Mężczyzna twierdził, że ma broń i materiały wybuchowe wziął rabina i kilka innych osób za zakładników w synagodze. (…) Zażądał widzenia ze swoją siostrą, która w rzeczywistości może nie być z nim spokrewniona i która obecnie przebywa w areszcie federalnym za akty terrorystyczne w Afganistanie. (…) Mężczyzna twierdził, że on i jego siostra pójdą do Jannah (muzułmańskie niebo) po tym, jak ją zobaczy" – pisała gazeta powołując się na teksański Departament Bezpieczeństwa Publicznego.
Według źródeł ABC News, podejrzany mówiąc o siostrze odniósł się do znanej terrorystki, Aafii Siddiqui. Przebywa ona po zranieniu przez współwięźniarkę w federalnym ośrodku medycznym Carswell, w więzieniu dla kobiet w Fort Worth. Odsiaduje 86-letni wyrok w USA po skazaniu w 2010 roku za strzelanie do żołnierzy i agentów FBI. Porywacz zakładników domagał się jej uwolnienia.
CNN zwróciła uwagę, że adwokatka Siddiqui, Marwa Elbially, twierdziła, że kobieta nie chciała używania przemocy.
Odgłos wystrzałów
"NYT" cytowała Jerry’ego Moore, który mieszka naprzeciwko synagogi, twierdzącego, że jego rodzina usłyszała głośny huk, który wydawał się odgłosem wystrzałów. "The Washington Post" poinformował, że porywacz został zastrzelony podczas akcji służb specjalnych w synagodze.
Amerykańskie media podawały, że synagogę otoczyła policja przy wsparciu Federalnego Biura Śledczego. Agenci FBI prowadzili przez kilka godzin negocjacje z porywaczem. Ok. godziny 17 jeden z zakładników został zwolniony przez porywacza. Nie doznał żadnych obrażeń i nie wymagał przewiezienia do szpitala.
Wcześniej sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że prezydent Biden został poinformowany o sytuacji z zakładnikami.
ZOBACZ: Haiti. Uprowadzenie amerykańskich misjonarzy. Porywacze żądają 17 milionów dolarów
- Będzie on wciąż otrzymywał aktualizacje od swojego zespołu w miarę rozwoju sytuacji. (…) Głowni członkowie zespołu bezpieczeństwa narodowego są również w kontakcie z federalnym przywództwem organów ścigania – wyjaśniła Psaki.
Jak zauważył "New York Times" incydent z zakładnikami pojawił się, podczas gdy synagogi i instytucje żydowskie w całym kraju znajdują się w stanie wysokiej gotowości. Ma to miejsce po atakach, zabiciu kobiety w Poway w Kalifornii w 2019 roku oraz 11 osób w Pittsburghu w 2018 roku.