ODKB: wycofywanie z Kazachstanu wojsk państw członkowskich potrwa do 19 stycznia
Żołnierze sił pokojowych państw członkowskich Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) zostaną wycofani z Kazachstanu do 19 stycznia – oświadczył w sobotę sekretarz generalny ODKB Stanisłau Zaś w białoruskiej telewizji.
- Jeśli pogoda nie przeszkodzi, to – według planów rosyjskiego ministerstwa obrony – do 19 stycznia włącznie wszyscy powinni wrócić do miejsc stałej dyslokacji – powiedział Zaś na antenie stacji Biełaruś 1.
ZOBACZ: Kazachstan. Prokuratura: 225 ofiar śmiertelnych podczas antyrządowych wystąpień
Z Kazachstanu mają zostać wycofane wszystkie siły, które trafiły tam w ramach „misji pokojowej ODKB” po antyrządowych zamieszkach z początku stycznia.
Ochrona kluczowych obiektów
Jak powiedział sekretarz generalny ODKB w sumie operacja wycofania międzynarodowego kontyngentu zajmie "praktycznie tydzień". Rozpoczęła się ona 13 stycznia.
Na prośbę prezydenta Kazachstanu Kasyma-Żomarta Tokajewa 6 stycznia do kraju przybył ponad 2-tysięczny kontyngent wojsk ODKB - z Rosji, Armenii, Tadżykistanu, Kirgistanu i Białorusi. Według zapowiedzi siły te miały m.in. zapewnić ochronę kluczowych obiektów administracyjnych i wojskowych po antyrządowych demonstracjach i zamieszkach.
ZOBACZ: Rosja. Władimir Putin: nasze zadanie w Kazachstanie zostało wykonane
W składzie tzw. misji pokojowej ODKB do Kazachstanu przybyły m.in. jednostki rosyjskich wojsk powietrznodesantowych. Białoruś skierowała do tego środkowoazjatyckiego państwa kompanię sił pokojowych ze składu brygady wojsk powietrznodesantowych. Kirgistan wysłał ok. 150-osobowy oddział żołnierzy sił specjalnych, Armenia – 100 swoich wojskowych, a Tadżykistan – ok. 200-osobowy batalion.
We wtorek Tokajew ogłosił, że misja pokojowa sił ODKB została zakończona, wycofywanie zacznie się 13 stycznia i powinno zająć do 10 dni.
"Próba zamachu stanu"
ODKB to utworzony po rozpadzie ZSRR blok wojskowo-polityczny, w skład którego wchodzą, oprócz Rosji, Białoruś, Armenia, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan.
Protesty w Kazachstanie wybuchły 2 stycznia i początkowo były związane z dwukrotną podwyżką cen gazu LPG, lecz z czasem rozszerzyły się i nabrały charakteru politycznego. W Ałmaty doszło do masowych aktów agresji i wandalizmu, ataków na siedziby władz, w tym resortów siłowych. Władze ogłosiły, że była to próba zamachu stanu, kierowana przez "uzbrojonych bojowników", szkolonych za granicą.
Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z białoruskimi żołnierzami, którzy powrócili z Kazachstanu, mówił w sobotę, że misja ODKB dowiodła, iż "pojawił się efektywny mechanizm walki z kolorowymi rewolucjami". Białoruski przywódca przekonywał też, że to on wraz z prezydentem Rosji Władimirem Putinem opracował plan operacji ODKB w Kazachstanie i zajęło to "jedną godzinę".
Czytaj więcej