Iwona Arent o włamaniu na Twittera: poinformowałam służby
O włamaniu na moje konto na Twitterze poinformowałam już służby państwowe i podjęłam czynności w celu odzyskania konta; proszę o ignorowanie pojawiających się na nim wpisów, gdyż nie pochodzą one ode mnie - oświadczyła posłanka PiS Iwona Arent.
Wcześniej w środę zarówno Arent, jak i rzeczniczka PiS Anita Czerwińska informowały o zhakowaniu twitterowego konta posłanki.
- Jak cześć z państwa zauważyła, włamano się na moje konto na Twitterze. O zdarzeniu poinformowałam już służby państwowe i podjęłam czynności w celu odzyskania konta, jednakże w tej kwestii dużo zależy od szybkości działań administracji TT - napisała Arent w oświadczeniu.
ZOBACZ: Żaryn: włamaniem na maila Dworczyka zajmuje się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Zwróciła się też z prośbą o ignorowanie pojawiających się na koncie wpisów, gdyż nie pochodzą one od niej. - Ostatnimi czasy przypadki internetowych oszustw są coraz liczniejsze. Osoby, które śledzą moją pracę wiedzą, że niejednokrotnie walczyłam z internetowymi oszustami i zapewniam, że to się nie zmieni, mimo iż sama tym razem padłam ich ofiarą - podkreśliła posłanka PiS.
"Nie mogę już znieść makabry w Polsce!"
Podziękowała też za liczne głosy wsparcia. - Są dla mnie bardzo ważne - napisała w oświadczeniu.
ZOBACZ: Komentarze po wpisach NBP na Twitterze. Głos zabrał szef komunikacji
W środę na koncie Arent pojawił się wpis: "Nie mogę już znieść makabry w Polsce! 100 tys osób w Polsce zmarło na Covid. To nie liczba, to suma ludzkich dramatów – rodzin, dzieci, bliskich. Polska stała się krajem drastycznie rosnących cen i kosztów utrzymania polskich rodzin, Wychodzę z partii Nieudaczników i Szkodników".
Na profilu widnieje również zdjęcie polskiej flagi z napisem "Polska bez PiS".