Konfederacja zakłada nowy profil na Facebooku. "Nadal będziemy walczyć o odblokowanie naszego konta"
Konfederacja zakłada nowy profil na Facebooku: - O wszystkich ważnych dla Polaków sprawach będziemy informować poprzez uruchomiony już na Facebooku oficjalny profil Koła Poselskiego Konfederacja - oświadczyli posłowie Krzysztof Bosak i Artur Dziambor. Dodali jednak, że nadal będą walczyć o odblokowanie przez ten serwis społecznościowy profilu ich partii.
Krzysztof Bosak podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, oświadczył, że Konfederacja podjęła decyzję o założeniu nowego profilu na Facebooku.
- Podjęliśmy decyzję, iż jako Koło Poselskie Konfederacja, chcąc komunikować się z naszymi wyborcami i sympatykami, uruchamiamy oficjalny profil na Facebooku. To nie znaczy, że partia Konfederacja rezygnuje ze starań, by odzyskać swój profil - powiedział.
Dodał, że na profilu uruchomionym już pod nazwą "Konfederacja - Koło Poselskie", będą publikowane informacje o pracy 11 posłów partii, w tym o ich stanowiskach i wystąpieniach sejmowych.
Konfederacja zakłada nowe konto na Facebooku
Bosak podkreślił, że Koło Poselskie Konfederacja oraz partia Konfederacja Wolność i Niepodległość (KWiN) to "dwie zupełnie różne osoby prawne, również z różnych kont biznesowych, jako partnerów korporacji Meta, operatora platformy Facebook".
ZOBACZ: 50 mln zł kary za usuwanie profili? Konfederacja chce zmian w prawie
Wiceszef koła poselskiego KWiN podtrzymał opinię partii, że jej profil na Facebooku został w środę "zablokowany niesłusznie, w wyniku nietransparentnych decyzji podejmowanych z pominięciem polskiego prawa, m.in. przepisów Kodeksu cywilnego, ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, czy nawet konstytucyjnych norm zapewniających swobodę rozpowszechnianie informacji".
Jednocześnie zapowiedział, że partia będzie informować o decyzjach związanych z postępami z procesem wobec Facebooka, czy odzyskaniem dostępu do profilu Konfederacji na FB.
Bosak: mamy zamiar pozwać Facebooka
Krzysztof Bosak w programie "Graffiti" także odniósł się do sprawy zablokowania profilu Konfederacji na Facebooku.
- Jeżeli na portalu jest 18 mln Polaków, to nie wyobrażam sobie prowadzenia w sposób uczciwy i wyrównany kampanii wyborczych, komunikacji politycznej, jeśli nam to będzie zabrane. Przypomnę, że profil Konfederacji był najpopularniejszym profilem w Polsce, spośród partii politycznych. Śledziło go prawie 700 tys. ludzi, osiągał wielomilionowe zasięgi. To jest rażący przykład cenzury politycznej i ingerencji w demokrację - powiedział Bosak.
ZOBACZ: Facebook zablokował Konfederację. "To próba ingerencji w demokrację"
Dodał, że Konfederacja zgłosiła projekt ustawy, która "ma dać Państwowej Komisji Wyborczej możliwość karania platform za cenzurę prewencyjną". - Potrzebujemy równych praw. Kary to do 50 mln złotych - dodał.
- Mamy zamiar pozwać Facebooka jeżeli nie przywrócą profilu. Mamy zamiar dzisiaj ogłosić, że uruchomimy nowy profil Konfederacji - zapowiedział polityk. Przyznał, że Konfederacja oczekuje, że "rząd uchwali w Polsce prawo gwarantujące wolność słowa".
"Ustawa o ochronie demokratycznej debaty publicznej w internecie"
Dziambor podczas konferencji w Sejmie dodał, że Konfederacja będzie dążyć do tego, aby odbył się proces cywilny, w którym będzie prezentować swoje stanowisko ws. zablokowania przez Facebook profilu Konfederacji. Przypomniał też o zaproponowanym w piątek przez Konfederację projektem ustawy o ochronie demokratycznej debaty publicznej w internecie, który przewiduję karę do 50 mln złotych wobec właściciela serwisu społecznościowego, który ogranicza do niego dostęp dla organizacji politycznej.
- Ten profil na Facebooku, który dzisiaj rusza, to jest profil założony przez 11 posłów Konfederacji, to jest profil naszego koła poselskiego, to jest miejsce, w którym wszyscy państwo będziecie mogli zobaczyć wszystkie nasze działania w jednym miejscu, wszystko, co robi Konfederacja każdego dnia - oświadczył Dziambor.
Parlamentarny Zespół ds. Obrony Wolności Słowa
Jednocześnie poseł zapowiedział na piątek pierwsze posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Wolności Słowa. Na stronach Sejmu poinformowano, że w składzie tego zespołu jest obecnie 14 posłów i posłanek, wśród nich 9 osób z Konfederacji (Grzegorz Braun, Artur Dziambor, Krystian Kamiński, Janusz Korwin-Mikke, Jakub Kulesza, Dobromir Sośnierz, Krzysztof Tuduj, Michał Urbania i Robert Winnicki), dwie osoby z PiS (Dominika Chorosińska i Tomasz Rzymkowski), a także Marta Golbik z Koalicji Obywatelskiej, Michał Gramatyka z Polski 2050 i Zbigniew Ziejewski z Koalicji Polskiej - PSL, UED, Konserwatyści.
ZOBACZ: Krzysztof Bosak w "Graffiti": kompletnie nie dziwię się rządowi
Zgodnie z cytowanym w ub. tygodniu w mediach oświadczeniem biura prasowego Facebooka, strona Konfederacji została usunięta z powodu powtarzających się naruszeń zasad Facebooka dotyczących mowy nienawiści poprzez publikowanie „treści bezpośrednio atakujących inne osoby na podstawie tzw. cech chronionych, takich jak narodowość czy orientacja seksualna” oraz zasad dotyczących dezinformacji na temat COVID-19, „a w szczególności fałszywych twierdzeń o tym, że maski nie ograniczają rozprzestrzeniania się choroby, że śmiertelność COVID-19 jest taka sama lub niższa niż grypy, a także, że szczepionki na COVID-19 nie zapewniają żadnej odporności i są nieefektywne”.
Morawiecki: to uderza w podstawowe wartości demokratyczne
W środę premier Mateusz Morawiecki ocenił, że posunięcie Facebooka "uderza w podstawowe wartości demokratyczne". Dodał, że choć sam nie raz spierał się z Konfederacją, nie godzi się, by odbierać jej prawo głosu.
Kancelaria Premiera oświadczyła wcześniej, że "głęboko nie zgadza się z decyzją, której skutkiem jest ograniczenie możliwości funkcjonowania w Internecie legalnie działającej w Polsce partii politycznej". "Usuwanie stron ugrupowań parlamentarnych z mediów społecznościowych przez administracje międzynarodowych portali godzi w podstawowe wolności obywatelskie i nie może być akceptowane" – dodała KPRM.
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński zapowiedział, że rząd będzie wyjaśniać sprawę zamknięcia profilu Konfederacji na Facebooku. Dodał, że fałszywy przekaz należy dementować, a nie cenzurować.
Czytaj więcej