Pamięć ofiar COVID-19. Politycy uczcili zmarłych w Parku Saskim
Liczba ofiar COVID-19 w Polsce przekroczyła 100 tysięcy. Politycy Platformy Obywatelskiej w Parku Saskim w Warszawie upamiętnili we wtorek wieczorem ofiary pandemii COVID-19. Zapalono znicze. "To nie jest statystyka, to cierpienie i rozpacz wielu polskich rodzin" - napisał lider PO Donald Tusk.
We wtorek poinformowano o 11 406 nowych zakażeniach koronawirusem. Zmarły 493 osoby. Liczba zgonów w wyniku zakażenia SARS-COV-2 od początku pandemii przekroczyła tym samym 100 tys. osób.
Lider Platformy Obywatelskiej ocenił, że te statystyki są tragiczne i przyznał, że pandemia wszystkich nas przytłacza.
ZOBACZ: Donald Tusk nie chce Tomasza Grodzkiego, ale boi się zmian
- Ale tego dnia powinniśmy wszyscy pamiętać o ofiarach pandemii i ich rodzinach ofiar pandemii, o tych wszystkich, którzy stracili swoich bliskich, którzy mają swoich bliskich w szpitalach - powiedział.
Jak dodał, w ostatnim czasie sam obawiał się skutków pandemii koronawirusa, która dotknęła również jego najbliższą rodzinę.
ZOBACZ: Donald Tusk: Mateuszu, kończyć też trzeba umieć
- Wydaje mi się, że to dokładnie dzisiaj powinniśmy okazać swoje współczucie i solidarność ze wszystkimi cierpiącymi, zmarłymi i ich bliskimi. Będę wspólnie z parlamentarzystami Platformy, mieszkańcami Warszawy i prezydentem stolicy dzisiaj o 18 zapalimy znicze, by upamiętnić tę tragiczną ofiarę. Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby, zupełnie bez polityki okazać taką solidarność i zapalić z nami znicze - dodał.
W spotkaniu w Parku Saskim uczestniczyli m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska i posłanka Aleksandra Gajewska.
"W Polsce nikt nie zarządza pandemią"
Tusk pytany był podczas konferencji prasowej m.in. o poniedziałkowe słowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego w TVN24, że "kierownictwo polityczne Prawa i Sprawiedliwości jest absolutnie zwolennikiem obowiązkowych szczepień i myślę, że nie trzeba ich przekonywać, (...) tylko trzeba przekonywać tych niedowiarków, których jednak jest niemało"; padło również pytanie: "Kto zarządza w Polsce pandemią?".
W odpowiedzi Tusk odniósł się do danych mówiących, że od początku pandemii zmarło w Polsce ponad 100 tys. osób zakażonych koronawirusem. Tusk podkreślił, że to dzień, w którym "wszyscy jesteśmy pogrążeni w żałobie, nawet jeśli niektórzy z nas wypierają, nie chcą o tym myśleć". Lider PO zauważył, że "niestety Polska jest tu liderem - jesteśmy na trzecim miejscu na świecie, jeśli chodzi o liczbę zmarłych i oczywiście absolutni rekordziści w Europie, jeśli chodzi o liczbę zmarłych na 1000 mieszkańców".
- Więc jest dla mnie rzeczą oczywistą, że ktoś powinien podejmować tu decyzje. Pytacie mnie państwo, kto w Polsce zarządza problemem pandemii? Nikt - ocenił polityk.
Donald Tusk do rządzących: na co czekacie?
Jak wskazywał, wielokrotnie rozmawiał z lekarzami wchodzącymi w skład Rady Medycznej przy premierze; relacjonował, że "powiedzieli mu i to bardzo wyraźnie, że ich rekomendacje, wskazania, oceny, nie są respektowane przez rząd".
- Panie (Jarosławie) Kaczyński, panie (Mateuszu) Morawiecki - jeśli jest tak, jak mówi minister Niedzielski, minister zdrowia skądinąd, że jesteście zwolennikami powszechnych obowiązkowych szczepień - to podejmijcie taką decyzję, to na co czekacie? - zaapelował Tusk do wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i szefa rządu Mateusza Morawieckiego. - Nie potrzebujecie do tego żadnej większości, to nie jest decyzja Sejmu, partii politycznej czy opozycji, tylko ktoś ma władzę, to podejmuje odpowiedzialność, decyzję - mówił przewodniczący PO.
- Jeszcze macie władzę, jeszcze odpowiadacie za kraj, zdrowie i bezpieczeństwo obywateli. Szczególnie wicepremier Kaczyński, który odpowiada za bezpieczeństwo Polaków. Jeśli jesteście przekonani, że powszechne obowiązkowe szczepienia ratowałyby zdrowie i życie Polaków, to podejmijcie taką decyzję. Przecież dobrze wiecie, że opozycja nie będzie przeciwko temu protestowała, tylko trzeba naprawdę ruszyć swoje tyłki i podjąć taką decyzję - powiedział Tusk.
Czytaj więcej