Australian Open. Novak Djokovic ma opuścić areszt imigracyjny
Sędzia Anthony Kelly nakazał natychmiastowe wypuszczenie przetrzymywanego w hotelu w Melbourne Novaka Djokovica, uznając decyzję o cofnięciu jego wizy za "nieracjonalną". Prawnicy australijskiego rządu zaznaczyli, że ten wciąż ma prawo zdecydować o deportacji tenisisty. Jeżeli władze zdecyduję się na ten krok, to uniemożliwią Djokovicowi wjazd na teren swojego państwa przez trzy lata.
Rozprawa rozpoczęła się około północy polskiego czasu. Przed australijskim sądem zebrali się zwolennicy Djokovicia, domagający się uwolnienia Serba, którego przed sądem reprezentował Nicholas Wood i to właśnie on jako pierwszy mógł wyargumentować swoje racje. Zaczął od tego, że jego klient złożył odpowiednie deklaracje medyczne, zanim wszedł na pokład samolotu do Australii.
Po wysłuchaniu stron sąd udał się na przerwę, po której ogłosił werdykt. Anulowanie wizy Novakovi Djokoviciowi zostało cofnięte i Serb ma odzyskać paszport i natychmiast opuścić areszt.
ZOBACZ: Australian Open. Djokovic spędził prawosławne święta w hotelu
Sędzia Federalnego Sądu Okręgowego Anthony Kelly nakazał natychmiastowe zwolnienie Novaka Djokovicia z aresztu imigracyjnego po unieważnieniu decyzji rządu federalnego o anulowaniu jego wizy.
Sędzia Kelly poinformował na rozprawie, że decyzja o anulowaniu wizy tymczasowej ma zostać uchylona, a pozwany, będący ministrem spraw wewnętrznych, ma pokryć koszty i "podjąć wszelkie niezbędne kroki w celu natychmiastowego zwolnienia wnioskodawcy".
Tran na zakończenie rozprawy zapowiedział, że mimo wyroku sądu australijski rząd, korzystając z przyznanych mu uprawnień, być może anuluje wizę Serba.
Czytaj więcej na Sport Interia.pl
Anulowana wiza Djokovicia
Djokovic wylądował na lotnisku Tullamarine w Melbourne w środę, 5 stycznia, około 23:30. czasu lokalnego po 14-godzinnym locie z Dubaju. Zapowiadał start w wielkoszlemowym turnieju Australian Open na podstawie zwolnienia ze szczepienia przeciwko COVID-19 ze względów medycznych. Australijskie służby zakwalifikowały jednak złożony przez jego sztab wniosek o wizę jako wadliwy.
Lider światowego rankingu został skierowany do hotelu na przedmieściach Melbourne, gdzie są zakwaterowane także osoby ubiegające się o azyl w Australii. Tam tenisista czekał do poniedziałku na rozprawę. W przypadku niekorzystnego wyniku, Djokovicowi groziła deportacja.
Prawnicy serbskiego tenisisty w dokumentach złożonych w sądzie informowali, że w połowie grudnia Djokovic był zakażony COVID-19 i na tej podstawie został zwolniony z obowiązku szczepienia przed przylotem do Australii. Jednak po dwóch tygodniach nie miał już żadnych objawów choroby, a test dał wynik negatywny.
ZOBACZ: Australia. Novak Djokovic przebywa na kwarantannie. Grozi mu deportacja
"1 stycznia pan Djokovic otrzymał dokument z Departamentu Spraw Wewnętrznych stwierdzający, że jego odpowiedzi wskazują, iż spełnił warunki przybycia do Australii bez kwarantanny" - wskazali przedstawiciele Serba w złożonym w sobotę wniosku.
Zaznaczyli przy tym, że zdobywca 20 tytułów wielkoszlemowych wnioskował, aby w oczekiwaniu na decyzję sądu przenieść go w inne miejsce i umożliwić trening przed Australian Open.
Kontrowersje wokół Djokovicia
Sprawa gracza z Bałkanów - który od dłuższego czasu odmawiał ujawnienia informacji, czy jest zaszczepiony, a w przeszłości nie krył niechęci wobec takiego rozwiązania - wzbudza sporo kontrowersji zarówno w środowisku tenisowym, jak i wśród mieszkańców Australii. W kraju tym wprowadzono szereg surowych restrykcji i najdłuższy jak na razie łącznie lockdown, a dominujący obecnie wariant omikron w ostatnich dniach przyczynił się do rekordowej liczby przypadków zakażenia koronawirusem na antypodach.
Djokovic triumfował dziewięciokrotnie w Australian Open. Jeśli zwycięży w najbliższej edycji turnieju w Melbourne, będzie to jego 21. wielkoszlemowy tytuł i pobije rekord, który obecnie dzieli ze Szwajcarem Rogerem Federerem i Hiszpanem Rafaelem Nadalem.