Żukowska: Jesteśmy gotowi powołać komisję śledczą ws. Pegasusa z Pawłem Kukizem
Komisja w sprawie Pegasusa na 100 proc. powstanie w Sejmie, w którym już nie będzie rządziło PiS. Jestem głęboko przekonana, że to będzie już w roku 2023 - powiedziała w programie "Graffiti" rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska. Jak dodała, Lewica jest gotowa powołać taką komisję z Pawłem Kukizem.
Marcin Fijołek pytał Annę Marię Żukowską o to, jak Lewica zagłosuje w sprawie komisji śledczej, która miałaby się zająć systemem Pegasus.
- Zgadzamy się z tym, że to jest właściwie jedyna możliwość dowiedzenie się czegokolwiek, nie wiem czy w tej kadencji. Oczywiście zagłosujemy za tym, żeby taka komisja została powołana. Tak naprawdę to Prawu i Sprawiedliwości powinno najbardziej zależeć na tym, żeby ją powołać. (...) To PiS-owi powinno zależeć na udowodnieniu, że to nie polskie służby podsłuchiwały panią prokurator Wrzosek czy pana Mecenasa Giertycha - powiedziała.
Jak dodała, w 2019 roku podczas kampanii Lewica pytała, czy MSWiA kupiło Pegasusa. - Dostaliśmy odpowiedź, że nie. W związku z tym to jest jasne, że kłamali, dlatego, że potwierdza to i prezes Kaczyński, i wielu polityków - powiedziała.
Żukowska: Trzeba próbować
Prowadzący pytał również o pomysł Pawła Kukiza, który na antenie Polsat News w "Gościu Wydarzeń" mówił o powołaniu komisji ws. podsłuchów.
- Paweł Kukiz stara się przypomnieć o swoim istnieniu na scenie politycznej, bo myślę, że będzie ostatnią kadencję to istnienie trwało, chyba, że rzeczywiście wystartuje z list PiS, co raczej przeczuwam - stwierdziła rzeczniczka Lewicy.
ZOBACZ: Kukiz o komisji ws. podsłuchów: nie chodzi o PiS, tylko o nadzór obywateli nad rządem
- Taka komisja na 100 proc. powstanie w Sejmie, w którym już nie będzie rządziło PiS. Jestem głęboko przekonana, że to będzie już w roku 2023. Będziemy wyjaśniali wszystko to, co próbuje w tej chwili ukryć PiS - powiedziała.
Jak dodała, jest sceptyczna co do tego, że do momentu zmiany władzy uda się cokolwiek wyjaśnić. - Ale trzeba próbować. W związku z tym, jeżeli Paweł Kukiz chce dowieść, że ma jeszcze w sobie poczucie demokracji, to jesteśmy gotowi, żeby taką komisję wspólnie z nim powołać - powiedziała.
"Biedafirmy nie jest określeniem w jakikolwiek sposób wartościującym"
Marcin Fijołek zapytał posłankę, czy przeprosi za sformułowanie "biedafirmy", którego użyła do określenia mikroprzedsiębiorstw.
Żukowska powiedziała, że sformułowanie to używane było już wcześniej w różnych ekonomicznych komentarzach. - Nie budziło to emocji, bo ono nie jest wobec ludzi, nie jest określeniem w jakikolwiek sposób wartościującym - powiedziała.
ZOBACZ: Anna Maria Żukowska nazwała mikroprzedsiębiorstwa "biedafirmami". Politycy komentują
- To jest tak jak z określeniem "umowy śmieciowe". Rozumiem, że część środowiska neoliberalnego uważa, że to mowa nienawiści, m.in. tak twierdzi prof. Leszek Balcerowicz. Niemniej jednak to sformułowanie funkcjonuje w obrocie politycznym, komentatorskim, ekonomicznym - dodała.
"Konfederacja zgodziła się na regulamin Facebooka"
Anna Maria Żukowska odniosła się również do zablokowania konta Konfederacji na Facebooku.
- Konfederacja rejestrując konto, tak jak każdy z nas, zgodziła się na regulamin Facebooka. Problem w tym, że to jest jednostronny regulamin, dlatego, że nie ma wyboru. Jest oczywiście prawicowa Albicla, trochę niektórzy się z niej śmieją, ale ona nie ma takiego wpływu na rzeczywistość, bo ma za małe zasięgi - powiedziała.
Jak dodała, "Faceboook jest tak naprawdę monopolistą". - Z monopolem jest zawsze problem i Lewica ten problem dostrzega - mówiła.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej