Ceny gazu. KO składa projekt ustawy w Sejmie
KO składa projekt ustawy w Sejmie dotyczący podwyżek cen gazu. - Już wkrótce setki tysięcy rodzin dostaną informację, że zamiast np. 150 zł będą musiały zapłacić 800 zł za gaz, czy więcej. Dlatego przygotowaliśmy projekt ustawy na nowo definiujący odbiorcę indywidualnego - poinformował na konferencji w Sejmie rzecznik prasowy PO Jan Grabiec. Ustawa miałaby obowiązywać od 1 stycznia 2022 r.
- Od kilku dni z całego kraju płyną sygnały o tym, że w konkretnych domach i mieszkaniach, zarządzanych przez spółdzielnie, ceny gazu mają wzrosnąć od 1 stycznia o kilkaset procent. 400, 500, 600, nawet niemal 900 procent, to są ceny ustalane przez państwowe firmy, które są dystrybutorami gazu - mówił Grabiec.
- To znaczy, że w najbliższych dniach setki tysięcy rodzin dostaną informację o tym, że nagle, zamiast 150 złotych, będą musieli zapłacić miesięcznie 800 złotych za gaz, takie są realne ceny wynikające z przeliczenia na konkretne lokale - dodał.
Wymieniając konkretne liczby wzrostu cen gazu, rzecznik PO nazwał je "skandalem" i powiedział, że do tego nie można dopuścić. - Temu miała służyć tarcza antyinflacyjna, ale jest ona kompletnie dziurawa – stwierdził.
ZOBACZ: Jacek Sasin: podwyżki cen gazu i prądu są konieczne
- Nasz projekt definiuje odbiorcę indywidualnego tak, że bez względu na to, czy ktoś mieszka w domu jednorodzinnym, czy mieszka w bloku, reprezentuje go wspólnota mieszkaniowa, czy spółdzielnia mieszkaniowa, każdy będzie miał tę samą taryfę, chronioną przez URE, która nie będzie podlegała tak drastycznym podwyżkom, jakie zostały zapowiedziane w końcu grudnia - powiedział Grabiec.
- Dziwić może, że rząd nie reaguje na sytuację. Opowieści PiS, że każdy może wystąpić do PGNiG i prosić o to, by podwyżki kilkusetprocentowe zostały obniżone, to kuriozum - dodał.
- Państwowa spółka nakłada tego rodzaju podwyżki cen gazu na setki tysięcy rodzin, być może nawet na miliony Polaków, tymczasem rząd wzrusza ramionami, jak gdyby to kompletnie nie od niego zależało – dodał.
"Panie premierze Morawiecki, to pan odpowiada za podwyżki cen gazu w Polsce"
- Panie premierze Morawiecki, to pan odpowiada za podwyżki cen gazu w Polsce, zwłaszcza do mieszkań indywidualnych. To pan obiecywał Polakom kilka tygodni temu, że podwyżek drastycznych nie będzie. Tymczasem są i to wy, jako rząd, odpowiadacie za to, żeby to zmienić. Jeśli rząd nie potrafi przygotować odpowiedniej ustawy przygotowuje ją Koalicja Obywatelska. Jesteśmy przekonani, że rozpatrywanie tej ustawy powinno mieć miejsce w ciągu najbliższych dni – mówił Grabiec.
Grabiec zapowiedział, że ustawa przewiduje, że w momencie wejścia w życie będzie obowiązywała od 1 stycznia. - W związku z tym, te wszystkie opłaty naliczone od 1 stycznia według tych kilkusetprocentowych podwyżek, powinny zostać wyrównane zgodnie z taryfą Urzędu Regulacji Energetyki - dodał.
Okła-Drewnowicz: Ludzie zostali zaskoczeni
W niedzielę w "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii", wiceprzewodnicząca PO Marzena Okła-Drewnowicz wyjaśniła, że projekt ustawy zakłada, że ci, którzy poniosą wielkie koszty związane z podwyżkami, będą mogli liczyć na rekompensaty. - Chodzi też głównie o to, żeby nie traktować indywidualnych odbiorców w spółdzielniach mieszkaniowych dla przykładu, jak przedsiębiorców - powiedziała.
- Ludzie zostali zaskoczeni, nie zostali w odpowiedni sposób o tym poinformowani. Państwo nie może tak działać, że zaskakuje ludzi i później okazuje się, że z ich portfeli drenuje ogromne sumy pieniędzy - wskazała. W jej ocenie, "państwo powinno poinformować o tym, co będzie, jakie będą tego skutki i co należy zrobić". - Nie było takiej informacji. Dzisiaj tym ludziom absolutnie trzeba pomóc - zapewniła.
Müller o zapowiedzi Tuska: show
O to, jak rząd ma zamiar zareagować na przypadki "horrendalnych podwyżek gazu", rzecznik rządu pytany był przez Marcina Fijołka w Polsat News w programie "Graffiti". - Zacznijmy może od tego, skąd te podwyżki się biorą, bo to jest istotne. Są dwa główne powody: z jednej strony dyktat cenowy, gazowy Rosji, a z drugiej - polityka klimatyczna UE i koszty zakupu tzw. pakietów emisji dwutlenku węgla - odparł Müller.
Jak powiedział, w przypadku bardzo wysokich podwyżek często mamy do czynienia ze złym wyborem stosowanej taryfy. - Czyli nie taryfa indywidualna, tylko biznesowa - wskazał. - W każdym przypadku, kiedy mamy do czynienia z końcowym klientem indywidualnym, stosujemy zabezpieczenie Urzędu Regulacji Energetyki - te podwyżki wtedy nie mogą być tak wysokie - dodał.
ZOBACZ: "Donald Tusk chce urządzić show". Piotr Müller w "Graffiti"
- To, co jest kluczowe, to zgłoszenie, że jest się klientem indywidualnym - i wtedy stosuje się taryfę indywidualną - podkreślił rzecznik rządu. Dodał, że do tej pory wiele osób nie zwracało na ten fakt uwagi, gdyż warunki obu taryf były podobne.
Pytany o projekt ustawy rekompensującej wzrost cen gazu, który zapowiedział szef PO Donald Tusk, Müller odparł, że jest to kwestia "pewnego show", a Tusk wykorzystuje niewiedzę społeczeństwa. - Tak jak mówię, każda osoba, która ma taryfę na cele indywidualne, może korzystać z taryfy indywidualnej i URE oraz inne instytucje będą tego pilnować - powiedział. Jak wskazał, po zgłoszeniu, że jest się klientem indywidualnym, stawki stają się "dużo, dużo niższe". - Ten wzrost wynosi maksymalnie kilkadziesiąt procent - powiedział.
Dodatek osłonowy
W związku ze wzrostem cen prezydent Andrzej Duda podpisał 28 grudnia 2021 r. ustawę o dodatku osłonowym, która ma pomóc niektórym gospodarstwom domowym w pokryciu części rosnących cen m.in. gazu.
Dodatek będzie wypłacany dwa razy do roku. Wypłata pierwszej raty ma nastąpić do 31 marca 2022 r., a drugiej - do 2 grudnia 2022 r. Dodatek będzie przysługiwał gospodarstwom domowym, które mają przeciętne miesięczne dochody - określane zgodnie z definicją zawartą w ustawie o świadczeniach rodzinnych - nieprzekraczające 2100 zł w gospodarstwie jednoosobowym, bądź 1500 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.
Dodatek osłonowy będzie przysługiwał za okres od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2022 r., a jego wysokość będzie zależała od liczby osób wchodzących w skład gospodarstwa domowego (400 zł dla jednoosobowego gospodarstwa domowego, 600 zł dla 2-3 osobowego, 850 zł dla 4-5 osobowego i 1150 zł dla gospodarstwa składającego się minimum z 6 osób).
Czytaj więcej