Straż Pożarna: źle odpalane fajerwerki mogą urwać dłoń
Siła eksplodujących fajerwerków może doprowadzić do urwania palców lub całej dłoni, a temperatura spalania takich środków osiąga tysiąc stopni - powiedział rzecznik komendanta głównego PSP bryg. Krzysztof Batorski.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej zaznaczył, że przede wszystkim należy się zastanowić nad tym czy w ogóle musimy odpalać fajerwerki. Przypomniał, że efekty akustyczne i błyskowe bardzo źle działają na zwierzęta domowe i gospodarskie, ale także mają zły wpływ na osoby ze schorzeniami neurologicznymi czy psychicznymi.
- Jeśli już korzystamy z fajerwerków, to zwracajmy uwagę, aby materiały pirotechniczne posiadały certyfikat europejski, żeby była w nich instrukcja w języku polskim, bo powinniśmy zawsze postępować zgodnie z instrukcja - powiedział.
Dodał, że chodzi o sposób odpalania lontu i pozycję, w jakiej fajerwerk powinien być umocowany do podłoża.
ZOBACZ: "The Guardian": by obejść zakaz w swoim kraju, Niemcy jadą po fajerwerki do Polski
- Tego się musimy bezwzględnie trzymać, dlatego że źle odpalona petarda może wpaść pod samochód, pod ubranie. A w tych środkach proces spalania jest bardzo intensywny, temperatura spalania sięga tysiąca stopni i powoduje rozległe oparzenia - powiedział. Dodał, że przy eksplozji ciśnienie może doprowadzić do urwania palców lub całej dłoni.
Fajerwerki powinny odpalać wyłącznie osoby dorosłe, które nie są pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. W ogóle nie powinniśmy tego robić w pobliżu zabudowań, a na terenie otwartym, bez żadnej dodatkowej zabudowy, bez przeszkód, od których mogłaby się odbić taka petarda i zmienić kierunek lotu. Na pewno nie w pobliżu pojazdów, środków łatwopalnych i z zachowaniem odpowiedniego dystansu od dzieci i innych.
Batorski zaznaczył, że osoba która odpala fajerwerki powinna mieć na dłoniach rękawice ochronne, a na oczach założone gogle.
- Nie ma doskonale bezpiecznych tego typu środków, zawsze coś może nie pójść zgodnie z planem czy instrukcją, a takie rzeczy uchronią nas przed oparzeniami lub nawet utratą palców - powiedział.
Przyczyną wypadków nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa
O bezpieczeństwie w sylwestrową noc przypomniała także Komenda Główna Policji. Jak poinformowała, przyczyną większości wypadków związanych z fajerwerkami jest ich niewłaściwe użytkowanie i nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
"Pamiętajmy, że fajerwerki są materiałami wybuchowymi i muszą być używane ostrożnie i zawsze zgodnie z instrukcją. Dlatego policjanci, jak co roku sprawdzają punkty handlowe oferujące fajerwerki i interweniują w sytuacjach naruszania zakazu ich sprzedaży" - przekazali policjanci.
ZOBACZ: Włochy. Po raz pierwszy w Neapolu zabroniono odpalania fajerwerków i petard
Policja przypomniała, że prawo zakazuje używania wyrobów pirotechnicznych w miejscach publicznych, za wyjątkiem 31 grudnia oraz 1 stycznia. "W większości gmin wprowadzono okresowe ograniczenia w stosowaniu materiałów pirotechnicznych. W szczególnie uzasadnionych wypadkach, w okresie objętym zakazem ich stosowania, zgodę na używanie materiałów pirotechnicznych wydaje właściwy wójt, burmistrz lub prezydent miasta" - poinformowano.
"Ograniczenia w używaniu fajerwerków wprowadzają zarówno przepisy kodeksu wykroczeń, jak i przepisy prawa miejscowego. Sprzedaż osobom niepełnoletnim, fajerwerków lub petard jest przestępstwem i każdy, kto dopuszcza się takiego czynu, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" - ostrzegła KGP.
Czytaj więcej