Mazowieckie. Podpalił butlę z gazem, a w policjantów rzucał siekierami i nożami
Na widok policji interweniującej w podwarszawskiej wsi furiat zabarykadował się w domu i podpalił odkręconą butlę z gazem. Groził mundurowym śmiercią. Gdy nadjechały posiłki, wydostał się na dach, skąd rzucał siekierami, nożami i dachówkami. Mężczyznę udało się osaczyć, kiedy zszedł na strych. Został obezwładniony paralizatorem.
Gdy wystraszona mieszkanka podwarszawskiej gminy Celestynów uciekła do sąsiada, ten zawiadomił policję, że dorosły syn kobiety groził jej i zdemolował mieszkanie. Dyżurny z komisariatu w Karczewie skierował do wsi policyjny patrol.
Machał siekierą, krzycząc, że wszystkich zabije
Na widok funkcjonariuszy nietrzeźwy i agresywny 42-latek nie zastosował się do ich poleceń. Mając w rękach siekierę i nóż, groził policjantom pozbawieniem życia. Następnie zabarykadował się w pokoju. Uderzając siekierą w drzwi pomieszczenia, krzyczał do mundurowych, że ich zabije.
- Na miejsce wezwano więc negocjatora oraz wsparcie z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku - przekazała oficer prasowa mł. asp. Paulina Harabin.
Na widok posiłków mężczyzna dostał ataku furii. Odkręcił i podpalił butlę wypełnioną gazem, grożąc, że wszystkich wysadzi. Następnie przedostał się na dach budynku, skąd rzucał w policjantów siekierami, nożami oraz zrywanymi z poszycia dachówkami.
Mundurowi weszli do budynku i zakręcili butlę, po czym bezpiecznie wynieśli ją na zewnątrz - poinformowała mł. asp. Harabin.
Policjanci obezwładnili go paralizatorem
Po chwili 42-latek zszedł na strych nie spodziewając się, że czekają tam na niego funkcjonariusze. Kryminalni obezwładnili i zatrzymali irracjonalnie zachowującego się mężczyznę używając paralizatora typu taser. Mężczyzna został umieszczony policyjnym areszcie. Funkcjonariusze zabezpieczyli także siekiery i noże, którymi się posługiwał.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 21 grudnia. Zatrzymany został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Otwocku. Policja złożyła wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
ZOBACZ: Pałki teleskopowe, gazy pieprzowe, paralizatory. Załogi karetek "zbroją się"
Mężczyzna usłyszał w prokuraturze sześć zarzutów dotyczących czynnej napaści na funkcjonariuszy publicznych, gróźb karalnych, wymuszenia na policjantach zaniechania czynności służbowych oraz narażenia mieszkańców sąsiednich posesji na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Sąd Rejonowy w Otwocku uwzględnił wniosek prokuratury i tymczasowo aresztował 42-latka na trzy miesiące. Za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego kodeks karny przewiduje karę do 10 lat więzienia.
Zatrzymany odbywał wcześniej wyrok za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.
Czytaj więcej