Słowa Władysława Frasyniuka o żołnierzach. Prokuratura skierowała akt oskarżenia
Warszawska Prokuratura Okręgowa skierowała akt oskarżenia przeciwko opozycjoniście z czasów PRL Władysławowi Frasyniukowi. Chodzi o jego sierpniowe słowa z sierpnia, które - zdaniem śledczych - stanowiły znieważenie żołnierzy. Frasyniuk oceniał wtedy w telewizji postępowanie mundurowych wobec migrantów koczujących przy granicy polsko-białoruskiej. Nazwał ich m.in. "śmieciami" i "watahą psów".
Akt oskarżenia skierowano 23 grudnia do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia. Potwierdziła to rzeczniczka stołecznej prokuratury Aleksandra Skrzyniarz.
ZOBACZ: Poseł PiS skrytykował Kurdej-Szatan. "Aktoreczka, której nazwiska wymienić się brzydzę"
Frasyniuk został oskarżony o użycie pod adresem żołnierzy ochraniających granicę państwową sformułowań "znieważających i poniżających ich w opinii publicznej oraz narażających na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia służby".
Frasyniuk o żołnierzach: śmiecie, plują na wartości
Chodzi o wypowiedź dotyczącą funkcjonariuszy zabezpieczających polsko-białoruską granicę, która w sierpniu tego roku padła na antenie TVN24.
- Słowo "żołnierz" jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi - mówił wówczas Frasyniuk.
ZOBACZ: Krzysztof Wyszkowski o Wandzie Traczyk-Stawskiej: staje po stronie Oskara Dirlewangera
Dodał, że w taki sposób nie postępują żołnierze. - Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie – powiedział.
Zawiadomienia dotyczące wypowiedzi Frasyniuka złożyli wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski oraz szef MON Mariusz Błaszczak. Rozpoznano je w ramach jednego postępowania. Za zarzucany grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Frasyniuk "publicznie zarzucał" rządzącym, że złamali prawa człowieka
Frasyniuk usłyszał zarzuty na początku listopada tego roku. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Zamieścił jednak oświadczenie na facebookowym profilu swojej żony.