Nycz: podstawową przyczyną rosnącego ubóstwa jest postawa bogatych, którzy nie chcą się dzielić
Podstawową przyczyną rosnącego ubóstwa, samotności, bezdomności i migracji jest to, że bogaci nie potrafią i nie chcą podzielić się swoim bogactwem - powiedział w Boże Narodzenie kard. Kazimierz Nycz w czasie tegorocznego spotkania "Święta z Ubogimi" organizowanego przez Wspólnotę Sant’Egidio.
Kard. Kazimierz Nycz spotkał się w Boże Narodzenie z ubogimi i bezdomnymi na świątecznym spotkaniu organizowanym przez Wspólnotą Sant’Egidio. W Warszawie obiad na wynos i prezenty otrzymało około 600 ubogich, starszych i samotnych. Ze wspólnotą w kraju świętowało ponad 1,5 tys. osób, z tego w samej stolicy ok. 1 tys. potrzebujących.
ZOBACZ: Jest jednym z najdłużej żyjących papieży. Franciszek kończy 85 lat
Tegoroczne spotkanie "Święta z Ubogimi" odbyło się pod hasłem "Tu rodzi się nadzieja". Organizatorzy chcieli podkreślić wartość życzliwego spotkania z drugim człowiekiem, które często jest początkiem zmian w życiu. - Chcemy pamiętać w tym roku o ubogich, starszych, osobach chorych, które zmagają się z koronawirusem, tych, którzy stracili swoich bliskich, o migrantach i uchodźcach, którzy marzną w lasach oraz tych, którzy znajdują między nami swój dom - chcemy, żeby był on gościnny - powiedziała przewodnicząca polskiej wspólnoty Sant'Egidio Magda Wolnik.
Składając ubogim świąteczne życzenia w parafii św. Barbary kard. Nycz zwrócił uwagę, że człowiek potrzebuje wspólnoty. - Spotykamy się tutaj, aby osoby doświadczające braku rodziny, bliskich, domu, mogli te święta, nawet nie samą Wigilię - przeżyć we wspólnocie z kimś - powiedział metropolita warszawski.
Podkreślił, że problem bezdomności i samotności nie jest wprost i bezpośrednio związany z pandemią. - Istniał on także przedtem, natomiast pandemia utrudnia życie ludziom samotnym. Jest dla nich zagrożeniem choroby i śmierci - może nawet większym, niż dla innych - ocenił hierarcha. Dodał, że przestrzeganie obostrzeń sanitarnych, które uniemożliwiają tradycyjne spotkanie wigilijne przy stole jest wyrazem troski o drugiego człowieka. - Kto sobie lekceważy przykazanie: "Nie zabijaj", potem płaci za to cenę wyższą niż się spodziewał - ostrzegł kard. Nycz.
Zwrócił uwagę, że "im społeczeństwo i miasta Europy i świata są bogatsze, czasem opływające w luksusie widocznym w mediach, czy idąc środkiem ulicy, tym problem bezdomności bywa większy, tym więcej jest ludzi, którzy z różnych powodów sobie nie radzą".
"Tam, gdzie następuje dzielenie się bogactwem, tam kończy się migracja za pracą"
Kard. Nycz wskazał, że podstawową przyczyną rosnącego ubóstwa, samotności, bezdomności i migracji jest to, że bogaci nie potrafią i nie chcą podzielić się swoim bogactwem. - Wolą budować mury, odgradzać się w swoim bogactwie zakładając, że nikt nie przeskoczy muru i nikt nie podkopie pod murem - mówił hierarcha. - Tam, gdzie następuje dzielenie się bogactwem, tam kończy się migracja za pracą - zaznaczył. Jako przykład wskazał "Mur Berliński" między Europą Zachodnią a Wschodnią. - Wielu ludzi tam przechodziło, przeskakiwało, przejeżdżało, ginęło. Zwalono go 30 lat temu i problem się skończył. Ci, którzy chcieli legalnie przejść przeszli - przypomniał duchowny.
Kard. Nycz podkreślił, że "świat stworzony przez Boga jest wspólny". - Bóg dał go wszystkim i wszyscy mają do niego prawo. To jest czysta nauka społeczna Kościoła zawarta w soborze watykańskim II - wskazał hierarcha.
Powołując się na Konstytucję duszpasterską o Kościele w świecie współczesnym ogłoszoną przez papieża Pawła VI 7 grudnia 1965 - "Gaudium et spes" kard. Nycz powiedział, że "człowiek, który znajduje się w sytuacji skrajnej potrzeby i biedy, chce zaspokoić swoje podstawowe potrzeby, ma prawo do tego, co jest wspólne, czy ma prawo przyjść i wziąć to, co ma bogaty - nie tylko to, co on ma w nadmiarze, czy co mu zbywa".
Kard. Nycz: dajemy realny, rzeczywisty symbol
Metropolita warszawski powiedział, że odpowiadając na apel papieża Franciszka i przyjmując po świętach jakąś grupę migrantów Kościół w Polsce nie rozwiązuje systemowo problemu migracji w Polsce i na świecie. - Dajemy realny, rzeczywisty symbol, podobnie jak wspólnoty czy organizacje, które wspierają ubogich, samotnych czy pomagają bezdomnym, na co dzień. Od systemowej pomocy są inne instytucje - oświadczył kard. Nycz. - Kościół pomaga, wspomaga, daje jakiś znak - podkreślił.
ZOBACZ: Kard. Nycz: małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety - nie wolno szukać innej definicji
W tym roku Wspólnota Sant’Egidio świętowała w Warszawie Boże Narodzenie w sumie z ponad tysiącem osób. Formuła Świąt z Ubogimi, które tradycyjnie miały formę uroczystego obiadu dla kilkuset osób, została tym razem zmieniona i dostosowana do sytuacji epidemicznej. Odbyły się spotkania w trzech lokalizacjach – w parafii Świętej Barbary przy ul. Nowogrodzkiej, w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus na Powiślu, gdzie przyjechał bp Rafał Markowski oraz w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, w którym obiad bożonarodzeniowy organizowany był przez ostatnie lata. W tym roku na spotkanie z ubogimi przyjechał tam bp Michał Janocha.
W świątecznych planach znalazły się również odwiedziny u mieszkających samotnie osób starszych; prezenty dla mieszkańców DPS-u na Solcu, z którymi członkowie Sant’Egidio przyjaźnią się od lat; festa dla dzieci z prowadzonej przez Wspólnotę Szkoły Pokoju; a także podarunki dla imigrantów i uchodźców z ośrodka w Dębaku.
7 stycznia odbędzie się kolejne spotkanie dla mieszkających w Polsce Ukraińców, którzy nie mogą w tym czasie wrócić do swoich rodzinnych domów.
350 członków wspólnoty i wolontariuszy
W przygotowania do tegorocznego Obiadu Bożonarodzeniowego zaangażowało się blisko 350 członków wspólnoty i wolontariuszy.
Święta z Ubogimi odbywają się również w Poznaniu, gdzie Wspólnota Sant’Egidio przygotowała świąteczny obiad i prezenty dla swoich bezdomnych przyjaciół, a także upominki dla mieszkańców DPS-u oraz dzieci romskich ze Szkoły Pokoju. Bożonarodzeniowe paczki dla ubogich i samotnych osób, a także przyjaciół z DPS-u oraz Ukraińców uczęszczających do Szkoły Języka i Kultury Polskiej przygotowała również wspólnota w Chojnie. W sumie w Polsce Boże Narodzenie ze wspólnotą świętowało ponad 1,5 tys. ubogich.
Czytaj więcej