Spór o kopalnię Turów. Wojewoda dolnośląski: to położy się cieniem na relacjach przez wiele lat
- Dla mnie sytuacja z Turowem jest bardzo przykra i chyba na wiele lat położy się cieniem w relacjach polsko-czeskich – powiedział w czwartek wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. Jego zdaniem, konflikt Warszawy z Pragą o wydobywanie węgla w kopalni powinien - z przyczyn "logicznych" - zakończyć się szybko.
Obremski w rozmowie w Radiu Wrocław podkreślił, że nałożenia kar finansowych na Polskę ws. kopali Turów to dla niego "coś niewyobrażalnego".
- TSUE jest dla mnie dziwną instytucją, gdzie nie ma możliwości odwołania. Pani, która jednoosobowo wydaje tego typu decyzję, nie licząc się z konsekwencjami, to przepraszam, który rząd podpisałby się pod tym, żeby nie dostarczać ciepła dla części mieszkańców Polski z powodu jednoosobowego wyroku sądowego – powiedział wojewoda.
ZOBACZ: Były dyrektor IMGW oskarżony. Mieczysław O. odpowie za korupcję
Dodał, że dla niego konflikt wokół Turowa jest "bardzo przykry" i – jak mówił – "chyba na wiele lat położy się cieniem w relacjach polsko-czeskich".
Obremski pyta: czy w ramach UE mamy do czynienia z logiką?
Obremski pytany o to, kiedy ten konflikt może się zakończyć, odpowiedział, że "w kategoriach logicznych powinien skończyć się szybko”.
- Natomiast, czy w ramach szeroko pojętej Unii, w ramach relacji polsko-czeskich mamy do czynienia z logiką? Nie wiem. Nie chciałbym, żeby to był czeski film – powiedział.
Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. Prowadził je minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, a następnie Anna Moskwa. Przerwane 30 września rozmowy zostały wznowione 5 listopada. Z uwagi na proces tworzenia się nowego rządu w Czechach nie były kontynuowane.
Czechy wniosły skargę do TSUE
Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów pod koniec lutego 2021 r.
ZOBACZ: Szef unijnej dyplomacji: działania Rosji stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy
Jednocześnie domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego. Polski rząd do nakazu wstrzymania wydobycia nie zastosował się.
20 września TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić nie zamierza.
Opinia rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów zostanie ogłoszona 3 lutego 2022 r