Sprawa Łukasza Mejzy. Rodzice chorych dzieci mieli dostać pisma przedprocesowe
Rodzice nieuleczalnie chorych dzieci, którzy opowiedzieli mediom o swoich kontaktach z firmą Łukasza Mejzy, otrzymali od obecnego wiceministra sportu pisma przedprocesowe - dowiedziała się Wirtualna Polska. Jak informuje portal, rodziny te "bardzo się boją". Pomoc prawną zaoferowali posłowie opozycji. "Żadnych pism przedprocesowych do rodziców nie było! Zwykłe kłamstwo!" - odpowiada Mejza.
Kilkadziesiąt rodzin miało być nakłanianych przez przedstawicieli Vinci NeoClinic do niesprawdzonej i potencjalnie niebezpiecznej terapii za 80 tys. dolarów. Te, które zdecydowały się podzielić tymi informacjami z mediami, otrzymały pisma przedprocesowe od Łukasza Mejzy - informuje wp.pl. - Te rodziny się boją. Zapewnimy im bezpłatną pomoc prawną - powiedziała posłanka Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic, która od kilku tygodni interweniuje w tej sprawie.
ZOBACZ: Kukiz: jeżeli Mejza zostanie w rządzie, PiS nie będzie mogło liczyć na mój głos
Parlamentarzystka zorganizuje w tej sprawie konferencję prasową przed biurem poselskim Łukasza Mejzy w Zielonej Górze. Konferencja odbędzie się w środę, 22 grudnia, o godz. 11. "Posłanka Lewicy ma przekazać więcej informacji pozyskanych od rodzin, które były namawiane do niesprawdzonych terapii przez obecnego wiceministra rządu PiS" - przekazano.
Pomoc prawną zapowiedział także europoseł PO Bartosz Arłukowicz. "Każdy rodzic chorego dziecka, które chciał wykorzystać pan Mejza, otrzyma od naszego zespołu pomoc prawną. Nie bójcie się proszę jego pism przedprocesowych. Damy sobie z nim radę. Proszę o kontakt na adres bartosz.arlukowicz@europarl.europa.eu" - napisał.
Łukasz Mejza skomentował te doniesienia na Twitterze.
"Kolejne kłamstwo w kolejnym artykule wp.pl. Nowym artykułem próbujecie przykryć wniosek o aresztowanie Giertycha? Jedyni którzy otrzymają pisma to dziennikarze, którzy kłamią i Anita Kucharska-Dziedzic. Żadnych pism przedprocesowych do rodziców nie było! Zwykłe kłamstwo!" - czytamy w jego odpowiedzi.
Firma Mejzy oferowała wyjazdy dla nieuleczalnie chorych
Wirtualna Polska opublikowała niedawno szereg artykułów, w których opisała działalność dawnej firmy Mejzy oferującej wyjazdy zagraniczne osobom nieuleczalnie chorym (w tym dzieciom), m.in. na nowotwory, Alzheimera czy Parkinsona. Firma miała oferować kosztowne leczenie metodami uznawanymi na całym świecie za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
ZOBACZ: Terlecki: Mejza w gruncie rzeczy jest już odwołany
Łukasz Mejza do publikacji Wirtualnej Polski odniósł się 8 grudnia na konferencji prasowej. Określił je jako "największy atak polityczny po 1989 roku". "Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej" - powiedział.
Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.
Czytaj więcej