Wydminy. 32-latek zginął podczas interwencji policji. "Mężczyzna był agresywny"
Policjanci z Giżycka zastrzelili agresywnego 32-latka, który zaatakował ich podczas interwencji w Wydminach. Do zdarzenia doszło w mieszkaniu, w którym przebywała 37-latka i jej troje dzieci.
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek w mieszkaniu, w którym przebywała 37-latka i jej troje dzieci - roczne, dziewięcioletnie i 17-letnie.
Policjanci z Giżycka zostali powiadomieni o agresywnym mężczyźnie, który dobijał się do drzwi jednego z mieszkań w Wydminach.
Obecność policjantów nie uspokoiła 32-latka, który "stwarzał poważne i realne zagrożenie dla wszystkich osób w tym miejscu" - podaje policja.
ZOBACZ: Bydgoszcz. 18-latka chciała pożyczyć "lufkę". Nie wiedziała, ze rozmawia z policjantami
- W trakcie interwencji mężczyzna był agresywny, swoim zachowaniem zmusił policjantów do zdecydowanych działań. Sytuacja w końcu doprowadziła do tego, że jeden z policjantów postanowił użyć broni, oddał jeden strzał, który trafił mężczyznę - powiedział na antenie Polsat News rzecznik prasowy KWP w Olsztynie Tomasz Markowski.
- Niestety mimo natychmiastowej pomocy udzielonej mu przez tego policjanta, jak również załogę karetki pogotowia wezwanej na miejsce, mężczyzna zmarł - dodał rzecznik.
Grupa dochodzeniowo-śledcza i policyjni psycholodzy
Na miejsce skierowana została grupa dochodzeniowo-śledcza, technicy kryminalistyki, policjanci z Wydziału Kontroli KWP w Olsztynie oraz policyjni psycholodzy.
Jak informuje policja, pomocy medycznej wymagała policjantka, która została w trakcie interwencji zaatakowana przez 32-latka.
Wszystkie okoliczności tego zdarzenia są wyjaśniane - podają funkcjonariusze.
Czytaj więcej