40. rocznica wydarzeń w kopalni "Wujek". "Pacyfikacja to w tym przypadku eufemizm"
Pacyfikacja to w tym przypadku eufemizm - napisał w czwartek w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do pacyfikacji kopalni "Wujek" sprzed 40 lat. "Tu trzeba mówić o zbrodni komunistycznej dokonanej rękami Jaruzelskiego, ZOMO i komunistycznych służb" - dodał.
Morawiecki przypomniał, że "9 ofiar i kilkudziesięciu rannych – to krwawy bilans pacyfikacji w kopalni »Wujek«". Jak jednak zastrzegł, "pacyfikacja to w tym przypadku eufemizm". "Tu trzeba mówić o zbrodni komunistycznej dokonanej rękami Jaruzelskiego, ZOMO i komunistycznych służb. Tak nakazuje sprawiedliwość oraz szacunek dla ofiar i ich rodzin" - podkreślił Morawiecki.
"Chylę czoło przed odwagą górników. Ich wola walki o wolną Polskę przyczyniła się po latach do odzyskania niepodległości" - podkreślił Morawiecki.
Prezydent Andrzej Duda oddał w czwartek hołd górnikom z kopalni Piast, którzy w grudniu 1981 r. przez dwa tygodnie strajkowali pod ziemią w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. Uroczystość w bieruńskiej kopalni rozpoczęła czwartkową wizytę głowy państwa na Górnym Śląsku.
Grodzki: nigdy Polak nie powinien podnosić ręki na Polaka
- Możemy się spierać, możemy się różnić, ale jesteśmy wielkim, kreatywnym narodem, i nigdy Polak nie powinien podnosić ręki na Polaka. Pamiętajmy o tym, bo ten krzyż pod kopalnią Wujek, i ci polegli, krzyczą symbolicznie, abyśmy pamiętali o tej tragicznej, bolesnej lekcji - mówił w czwartek przed katowicką kopalnią Wujek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Wśród składających kwiaty i zapalających znicze przed pomnikiem byli w czwartek przed południem, oprócz marszałka, także wicemarszałkowie Senatu Bogdan Borusewicz i Gabriela Morawska-Stanecka oraz grupa senatorów i posłów – wśród nich szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
Jak mówił Grodzki, parlamentarzyści przybyli w czwartek przed kopalnię Wujek "z poczucia smutku, z poczucia absolutnej moralnej konieczności oddania hołdu dziewięciu górnikom, którzy marząc o wolnej Polsce, marząc o demokracji, stojąc w proteście przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego zginęli z rąk rodaków".
"Strzelano, żeby zabić"
"Wszyscy uznaliśmy, że mimo obrad Senatu musimy tu być, w tym miejscu, aby złożyć hołd tym bohaterom polskiego panteonu narodowego" – dodał Grodzki.
"Dlatego tu jesteśmy – po to, aby ta młodzież, która tak pięknie czci ofiarę życia górników kopalni Wujek i innych ofiar stanu wojennego, ażeby niosła pamięć i przesłanie, żeby nigdy Polak nie strzelał do Polaka" – mówił marszałek, nawiązując do obecności pod pomnikiem ok. 700 młodych ludzi z ponad 70 szkół woj. śląskiego, którzy przybyli tam w Biegu Dziewięciu Górników.
ZOBACZ: 40. rocznica pacyfikacji kopalni "Wujek". To jedna z największych zbrodni stanu wojennego
Marszałek, który z zawodu jest chirurgiem klatki piersiowej, ocenił, że podczas pacyfikacji kopalni zomowcy strzelali do górników tak, by pozbawić ich życia.
- Strzelano, żeby zabić, ponieważ rany, które były śmiertelne, były w głowę, klatkę piersiową czy brzuch, a nie w ręce czy w nogi. To nie powinno się w ogóle zdarzyć; nigdy nie powinno się zdarzyć – mówił przed pomnikiem marszałek Tomasz Grodzki.
Andrzej Duda: polegli za wolną Polskę
- Górnicy z kopalni Wujek polegli za wolną Polskę - mówił w Katowicach prezydent Andrzej Duda.
- Nie poszła tamta krew na marne - trzeba powiedzieć, patrząc na dzisiejszą Polskę wolną, niepodległą, suwerenną, która rośnie w siłę z roku na rok - podkreślił prezydent podczas uroczystości.
Wskazał, że górnicy z kopalni Wujek polegli za wolną Polskę. - Tamten strajk przeciwko stanowi wojennemu, przeciwko zniewoleniu Polaków przez władze, która stanęła przeciwko całemu narodowi, przeciwko komunistom, nie był tylko strajkiem robotników, którzy oczekiwali lepszych warunków pracy, płacy i godnego życia. To był strajk o wolną Polskę, która będzie rzeczywiście niepodległa, suwerenna - mówił Duda.
- Oni chcieli wolności, solidarności, gwarancji swoich praw i ich przestrzegania. Chcieli godnego życia w dużo szerszym tego słowa znaczeniu, niż tylko kwestia materialna. I za to polegli - podkreślił prezydent.
- Jesteśmy tutaj dzisiaj żeby uczcić pamięć tamtych poległych, żeby uczcić pamięć bohaterów tamtych dni - oświadczył prezydent.
- Podkreślam jeszcze raz: także tych, którzy przeżyli. Aby oddać głęboki szacunek pamięci poległych, pamięci tych, którzy później pomarli, a walczyli. Aby oddać głęboki szacunek kombatantom i aby oddać głęboki szacunek wszystkim rodzinom górników, którzy wtedy tutaj postawili się komunie - podkreślił prezydent.
- Odpowiedzialny za tamte zdarzenia, stan wojenny i tamte zbrodnie Wojciech Jaruzelski w swoim wystąpieniu porannym 13 grudnia, kiedy ogłaszał stan wojenny, na koniec powiedział: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy". Póki - o ile pamiętam - z błędem, bo w hymnie RP jest "kiedy my żyjemy" - mówił.
Czytaj więcej