Ewa Kopacz o sytuacji na granicy: nie możemy pozwolić, żeby reżim białoruski kpił z naszych praw
- To, co dzieje się na granicy z Białorusią, to akty terroryzmu państwowego w wykonaniu reżimu w Mińsku, wspieranego przez Kreml - oświadczyła w Parlamencie Europejskim europosłanka PO Ewa Kopacz.
- Rzadko stoimy wobec decyzji, które możemy określić mianem diabelskiej alternatywy. Mówiąc o rozwiązaniu sytuacji na granicy Białorusi i Unii Europejskiej mamy świadomość, że nie chodzi tu tylko i wyłącznie o problem uchodźców. Mówimy o aktach państwowego terroryzmu w wykonaniu reżimu białoruskiego. Terroryzmu, w którym oszukani i pokrzywdzeni ludzie szukają lepszego życia w Europie i są używani jako broń. Nie możemy pozwolić na to, by granica naszej Wspólnoty była naruszona. - uznała była premier podczas debaty o sytuacji na granicy zewnętrznej UE z Białorusią.
Ewa Kopacz: nie możemy pozwolić, żeby reżim białoruski kpił z naszych praw
- Nie możemy zgodzić się na to, by nieuznawany przez nas reżim białoruski, niestety przy wsparciu swoich sojuszników z Moskwy, kpił z naszych praw. W związku z tym specjalne regulacje są konieczne" - uznała była premier podczas debaty o sytuacji na granicy zewnętrznej UE z Białorusią. - dodała europosłanka.
ZOBACZ: Media: Białoruś z powodu sankcji UE nie sprzeda do Niemiec ok. 1,2 mln ton ropy
- Zarazem jednak nie możemy zapomnieć o naszych zasadach - o tym, że Europa wspierała i wspiera ludzi pokrzywdzonych i prześladowanych. (...) Regulacje specjalne nie mogą stać się normą. Musimy wypracować taki mechanizm sankcji, który sprawi, że przepychanie ludzi przez granicę dla nikogo nie będzie politycznym złotem i stanie się działaniem pod każdym względem nieopłacalnym i amoralnym - postulowała Kopacz
Czytaj więcej