Miłogost Reczek nie żyje. Aktor miał 60 lat
Nie żyje Miłogost Reczek - aktor teatralny i filmowy, który dał poznać się publiczności także w wielu rolach dubbingowych. Informację o jego śmierci potwierdziła polsatnews.pl rzeczniczka Teatru Polskiego we Wrocławiu. Reczek miał 60 lat. Od dłuższego czasu zmagał się z nieuleczalną chorobą.
Miłogost Reczek przyszedł na świat 10 lutego 1961 roku we Wrocławiu. W 1984 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWST w Krakowie - Filii we Wrocławiu.
Na scenie zadebiutował jako 24-latek, grając Witolda w "Historii" Witolda Gombrowicza w reżyserii Jacka Bunscha na scenie wrocławskiego Teatru Polskiego.
Z tą placówką był związany do 2004 roku, następnie dołączył do obsady Teatru Dramatycznego w Warszawie. Tu również zachwyca publiczność w różnorodnym repertuarze, często współpracował z Teatrem Polskiego Radia. Sam pisał sztuki teatralne (m.in. "Chiny", "Komedia").
Czytaj więcej na Interia Film.
Znany z wielu ról dubbingowych
Był artystą wszechstronnym, który świetnie radził sobie zarówno w produkcjach komediowych, jak i tych cięższych gatunkowo. Mogliśmy oglądać go w takich hitach jak "Ranczo", gdzie wcielał się w posła Mazura, w wielu różnych kreacjach w "Świecie według Kiepskich" czy "Samym życiu", gdzie przez 7 lat występował jako serialowy Drudziński.
Widzowie najlepiej znają Reczka przede wszystkim z występów dubbingowych - trudno zliczyć animacje, w których można usłyszeć jego charakterystyczny głos.
Aktor pomógł przemówić m.in. Homerowi Simpsonowi, Absolemowi w "Alicji w krainie czarów", Juliuszowi Cezarowi w filmie "Asterix i Obelix: W służbie jej królewskiej mości", Szefowi z "Wyspy Totalnej Porażki", a także licznym bohaterom "Miasteczka South Park", "Ben 10" czy "Fineasza i Ferba". To on użyczył również głosu Stoikowi Ważkiemu z serii "Jak wytresować smoka". Łącznie na swoim koncie miał ponad 350 produkcji.
Zmagał się z nieuleczalną chorobą
Miłogost Reczek przez ostatnie lata zmagał się z ciężką nieuleczalną chorobą. Cierpiał na złośliwy nowotwór, szpiczaka, który powodował uszkodzenia kości, a także znacznie obniżał odporność aktora na anemię i niewydolność nerek. Reczkiem opiekowała się fundacja im. Darii Trafankowskiej, która zbierała pieniądze na jego leczenie.
Czytaj więcej