Media: Białoruś z powodu sankcji UE nie sprzeda do Niemiec ok. 1,2 mln ton ropy
Z powodu sankcji unijnych Białoruś przestanie eksportować ropę naftową, którą wydobywała w kraju, a nie sprowadzała z Rosji; eksport do Niemiec wyniósł w 2020 roku ok. 1,2 mln ton, a Mińsk zarobił na nim 343,2 mln dol. - podał w poniedziałek portal Zerkalo.io.
Już na początku grudnia dostawy ropy za granicę zostały przerwane - wskazał portal, który powołuje się na doniesienia agencji Reutera. Informację o przerwaniu dostaw podała również agencja Interfax-Zapad.
Własne wydobycie ropy na Białorusi kształtuje się od 2013 roku na poziomie około 1,7 mln ton. Własny surowiec Mińsk przeznaczał na eksport, który realizowało przedsiębiorstwo Biełarusnafta. Koncern został w zeszłym tygodniu objęty sankcjami UE w ramach najnowszego pakietu restrykcji nałożonych na Białoruś.
ZOBACZ: Granica z Białorusią. Metnar: czescy żołnierze nie pojadą teraz do Polski
Według portalu Zerkalo.io w latach 2012-2019 cała eksportowana z Białorusi ropa trafiła do Niemiec. Przy czym w 2020 roku dostawy do Niemiec spadły do około 1,2 mln ton, a około 400 tys. ton ropy zostało przetworzonych na Białorusi. Na sprzedaży ropy za granicę Białoruś zarobiła w zeszłym roku 343,2 mln dol.
Rafinerie na Białorusi wykorzystują nie surowiec krajowy, a sprowadzony z Rosji. Ropa rosyjska płynie przez terytorium Białorusi tranzytem do krajów Europy północnej i zachodniej.
UE: sankcje także wojskowe
Rada UE przyjęła w poniedziałek decyzję o nałożeniu środków ograniczających na grupę Wagnera, rosyjską prywatną firmę wojskową odpowiedzialną za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie.
Sankcje w postaci zamrożenia aktywów w UE i zakazów podróży na terytorium Unii zostały nałożone na samą grupę Wagnera, ośmiu jej członków - w tym Dmitrija Utkina vel "Wagnera" - a także na trzy powiązane podmioty.
ZOBACZ: Parlament Europejski potępił Grupę Wagnera. "Powiązane z państwem rosyjskim"
"Grupa Wagnera rekrutowała, szkoliła i wysyłała prywatnych agentów wojskowych do stref konfliktów na całym świecie, aby podsycali przemoc, plądrowali zasoby naturalne i zastraszali ludność cywilną z naruszeniem prawa międzynarodowego, w tym międzynarodowego prawa dotyczącego praw człowieka" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Radę UE.
"Osoby wymienione przez UE są zamieszane w poważne naruszenia praw człowieka, w tym tortury i pozasądowe, doraźne lub arbitralne egzekucje i zabójstwa, lub w działania destabilizujące w niektórych krajach, w których prowadzą działalność, w tym w Libii, Syrii, Ukrainie (Donbas) i Republice Środkowoafrykańskiej. Grupa działa również w innych miejscach, zwłaszcza w regionie Sahelu. Z tych powodów grupa stanowi zagrożenie dla ludzi w krajach, w których jest obecna, w szerszym regionie i dla Unii Europejskiej" - uzasadniła swoją decyzję Rada.
Nałożone środki ograniczające zostały uzgodnione w ramach czterech różnych systemów sankcji: unijnego globalnego systemu sankcji w zakresie praw człowieka oraz systemów sankcji związanych z sytuacją w Libii i Syrii, a także za działania podważające integralność terytorialną Ukrainy.
Czytaj więcej