Marian Banaś o 13 grudnia: "żona w wyniku nadmiernego stresu poroniła"
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś ujawnił, że 13 grudnia 1981 roku trafił z ciężarną żoną do szpitala. "W wyniku nadmiernego stresu poroniła" - napisał prezes Izby na Twitterze. "To była jedna z pierwszych ofiar stanu wojennego" - dodał Banaś, który w latach 70. i 80. zeszłego stulecia był działaczem opozycji antykomunistycznej, w tym NSZZ "Solidarność".
Marian Banaś przypomniał w 40. rocznicę wprowadzeniu stanu wojennego osobistą tragedię, jaka dotknęła jego rodzinę.
"13 grudnia 1981 roku esbecja nie wiedziała, gdzie przebywam" - napisał na Twitterze prezes NIK.
Jako działacz antykomunistycznego podziemia w latach 70. Banaś działał m.in. w ramach Akcji na rzecz Niepodległości, od 1977 roku był działaczem Studenckiego Komitetu Solidarności, a rok później Instytutu Katyńskiego.
Przed stanem wojennym w latach 1979-81 był członkiem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, działał także w Konfederacji Polski Niepodległej. W latach 1980-81 był w Ruchu Młodej Polski.
W 1981 roku trafił do więzienia, gdzie do 1983 odbywał karę pozbawienia wolności za działalność w NSZZ "Solidarność" Region Małopolska.
Osobiste wspomnienie prezesa NIK
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Marian Banaś podzielił się osobistym wspomnieniem.
"Tego dnia trafiliśmy do szpitala z żoną, która w wyniku nadmiernego stresu poroniła" - napisał prezes NIK.
"To była jedna z pierwszych ofiar anu wojennego" - dodał Banaś.
40 lat od wprowadzenia stanu wojennego
40 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., wprowadzono stan wojenny. Władzę w Polsce przejęła junta wojskowa pod przywództwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
13 grudnia 1981 r. o godz. 6 rano Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.
ZOBACZ: Premier: najważniejsze, to nie pozwolić, by historia stanu wojennego wyparowała z pamięci
Władze komunistyczne jeszcze 12 grudnia przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i "Solidarności". W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób.
W ogromnej operacji policyjno-wojskowej użyto w sumie 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów.
Celem reżimu komunistycznego było zniszczenie wielomilionowego ruchu "Solidarności". Wojskowy zamach stanu kosztował życie co najmniej kilkudziesięciu Polaków.
Czytaj więcej