Sekretarz generalny NATO odrzuca żądanie Rosji. Chodzi o Ukrainę i Gruzję
Rosja zażądała, by NATO wycofało się z zobowiązania z 2008 roku wobec Ukrainy i Gruzji o przyłączeniu tych państw do swoich struktur - poinformowało rosyjskie MSZ w oświadczeniu, które cytuje Reuters. Sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg, odrzucił rosyjskie żądanie.
- Stanowisko NATO, jeśli chodzi o nasze stosunki z Ukrainą, pozostaje niezmienione, podstawową zasadą jest to, że każdy naród ma prawo wybrać własną ścieżkę w tym, jakiego rodzaju porozumienia w zakresie bezpieczeństwa chce być częścią – powiedział Stoltenberg w Brukseli po spotkaniu z nowym kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
"Moskwa próbuje przywrócić system, w którym wielkie mocarstwa mogą kontrolować inne kraje"
- O stosunkach NATO z Ukrainą decyduje 30 sojuszników NATO i Ukraina, nikt inny. Nie możemy zaakceptować, że Moskwa próbuje przywrócić system, w którym wielkie mocarstwa, takie jak Rosja, mają strefy wpływów, w których mogą kontrolować i decydować o tym, co robią inne kraje. - dodał sekretarz generalny NATO.
Wcześniej w piątek rosyjskie MSZ wydało oświadczenie, w którym napisało, iż Rosja żąda, by NATO wycofało się z zobowiązania z 2008 roku wobec Ukrainy i Gruzji o przyłączeniu tych państw do swoich struktur. Według agencji TASS rosyjska dyplomacja zagroziła, że "nieodpowiedzialne zachowanie Zachodu w kwestii Ukrainy prowokuje poważne ryzyko wybuchu konfliktu w Europie na dużą skalę".
Moskwa domagała się aby Sojusz Północnoatlantycki zagwarantował, iż nie będzie rozmieszczać broni w krajach graniczących z Rosją.
ZOBACZ: Putin zaniepokojony wizją Ukrainy w UE. "Rosja ma prawo zapewnić sobie bezpieczeństwo"
"W fundamentalnym interesie bezpieczeństwa europejskiego konieczne jest formalne odstąpienie od decyzji ze szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku, że +Ukraina i Gruzja staną się członkami NATO+" - napisano w oświadczeniu rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Moskwa proponuje szereg kroków w celu zmniejszenia napięć na granicy z Ukrainą
Resort przekazał też, że Moskwa proponuje szereg kroków w celu zmniejszenia napięć na granicy z Ukrainą, w tym uzgodnienie bezpiecznych odległości między okrętami i samolotami Rosji oraz NATO, zwłaszcza na Morzu Bałtyckim i Czarnym.
Według oświadczenia Moskwa wezwała także do wznowienia regularnego dialogu obronnego ze Stanami Zjednoczonymi i NATO oraz zaapelowała do Waszyngtonu o przyłączenie się do moratorium na rozmieszczanie pocisków nuklearnych średniego zasięgu w Europie.
ZOBACZ: Ukraina. Straż Graniczna zaprzecza informacjom o rzekomym "rozstrzelaniu migrantów"
Z kolei agencja TASS podała, że rosyjskie MSZ w oświadczeniu napisało, iż "nieodpowiedzialne zachowanie Zachodu w kwestii Ukrainy prowokuje poważne ryzyko wybuchu konfliktu w Europie na dużą skalę".
- Przyjęto kurs, aby Ukraina stała się członkiem NATO, co jest obarczone pojawieniem się tam systemów rakiet uderzeniowych z minimalnym czasem lotu do Rosji Centralnej i innych naszych rejonów. Tak nieodpowiedzialne zachowanie stwarza niedopuszczalne zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, prowokuje poważne ryzyko militarne dla wszystkich zaangażowanych stron, aż do konfliktu na dużą skalę w Europie - podkreślono w oświadczeniu, cytowanym przez TASS.
"Rosja zachęca do uważnego rozważenia rosyjskich propozycji"
Rosyjska agencja potwierdza, że Moskwa ma zamiar wysunąć kompleksową propozycję prawnych gwarancji bezpieczeństwa w kontekście kolejnej rundy rosyjsko-amerykańskiego dialogu o stabilności strategicznej.
"Złożymy kompleksową propozycję, dotyczącą prawnych gwarancji bezpieczeństwa w ramach przygotowań do kolejnej rundy rosyjsko-amerykańskiego dialogu na temat stabilności strategicznej. Opowiadamy się za merytoryczną dyskusją z NATO o aspektach bezpieczeństwa" - napisało rosyjskie MSZ.
ZOBACZ: Rosja. Ukrainiec zatrzymany pod zarzutem organizowania zamachu
Według TASS "Rosja zachęca do uważnego rozważenia rosyjskich propozycji i rozpoczęcia poważnych negocjacji w sprawie porozumień, które miałyby zapewnić stabilną równowagę interesów w naszej wspólnej przestrzeni".
Rosyjska dyplomacja podkreśla też, iż "dialog jest pilnie potrzebny dzisiaj, gdy relacje między Rosją a Zachodem pogarszają się i mogą dojść do punktu krytycznego".
Czytaj więcej